Nadeszła chwila by zdradzić jaką mam dla Was niespodziankę:)
Nie będę się rozpisywać,niespodzianka dotyczy osób które odwiedzają mój zakątek internetowy.
Wśród osób które wiernie mi towarzyszą,komentują i wspierają mnie dobrym słowem zrobiłam losowanie.
Wystarczy zajrzeć w komentarze i każdy będzie wiedział o kogo chodzi:)
Może na początek pokażę Wam mój skromny podarunek, przedstawiam Króliczka który czeka na przygarnięcie:
Myślę, że króliczek to teraz prezent na czasie, mamy przecież okres wielkanocny:)
A teraz już piszę kto został posiadaczem owego króliczka, a więc UWAGA!
Króliczek z ogromną radością powędruje do.........................katarina79:):):) Mam nadzieję, że przyjmie go pod swój dach,tym bardziej, że to maleństwo, mierzy zaledwie 35cm, nie zajmie więc zbyt dużo miejsca.
Dla wszystkich innych mam też dobrą wiadomość, to nie koniec niespodzianek:)
Bardzo dziękuję, że pomimo iż ostatnio mało się u mnie dzieje, nie zapominacie o mnie.
sobota, 31 marca 2012
piątek, 30 marca 2012
Kolorowych snów...
Dziś mam Wam do pokazania poszewki na poduszki, a tak dokładniej na jaśki. Uszyłam je dla mojej ulubionej szwagierki, którą serdecznie pozdrawiam.:) Do zdjęcia jedną z nich wypchałam włókninką, żeby lepiej była widoczna. Poszewki mają zapewnić romantyczne i słodkie sny:
Pomysł na napis zrodził się w trakcie szycia, spodobał mi się i natychmiast go zrealizowałam, teraz już tylko oczekuję na opinię właścicielki tych poszewek i oczywiście Wasze :)
Wypatrujcie kolejnego wpisu, bo mam dla Was niespodziankę, ciekawi Was co to takiego? Już niebawem dowiecie się wszystkiego, myślę, że się ucieszycie.
piątek, 23 marca 2012
Torba.
Na wstępie pragnę Wam podziękować za wszystkie ciepłe słowa pod ostatnim postem.
Czytałam je chyba kilkadziesiąt razy i efekt był natychmiastowy, pomału bez większego przekonania wyciągnęłam przybory do szycia. Moje opory zniknęły już po paru minutach i poczułam przypływ pozytywnej energii, potem było już z górki:) Uszyłam torbę do szkoły dla mojej sąsiadeczki, podobno już dzisiaj wypełniła się książkami, mam nadzieję, że wytrzyma to obciążenie.
Torba miała być z aplikacją podobną do poprzedniej, troszkę ją zmieniłam.
W środku podszewka którą pikowałam własnoręcznie. Kieszeń jest spora,spokojnie zmieści się w niej śniadaniówka lub piórnik.
Sąsiadka zadowolona, ja odżyłam, wszystko jest w najlepszym porządku i to wszystko dzięki Wam.
To wspaniałe, że mogę na Was liczyć. Ktoś, kto nie zna blogowego świata może się temu dziwić.
Ja jestem szczęśliwa, że mogę przynależeć do tak wspaniałej społeczności.
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję i ślę moc uścisków dla każdego kto tu do mnie zagląda i pisze:)
Miłego dnia!
Czytałam je chyba kilkadziesiąt razy i efekt był natychmiastowy, pomału bez większego przekonania wyciągnęłam przybory do szycia. Moje opory zniknęły już po paru minutach i poczułam przypływ pozytywnej energii, potem było już z górki:) Uszyłam torbę do szkoły dla mojej sąsiadeczki, podobno już dzisiaj wypełniła się książkami, mam nadzieję, że wytrzyma to obciążenie.
Torba miała być z aplikacją podobną do poprzedniej, troszkę ją zmieniłam.
W środku podszewka którą pikowałam własnoręcznie. Kieszeń jest spora,spokojnie zmieści się w niej śniadaniówka lub piórnik.
Sąsiadka zadowolona, ja odżyłam, wszystko jest w najlepszym porządku i to wszystko dzięki Wam.
To wspaniałe, że mogę na Was liczyć. Ktoś, kto nie zna blogowego świata może się temu dziwić.
Ja jestem szczęśliwa, że mogę przynależeć do tak wspaniałej społeczności.
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję i ślę moc uścisków dla każdego kto tu do mnie zagląda i pisze:)
Miłego dnia!
środa, 21 marca 2012
Totalny zastój...wspominam...
Tak moje kochane, nie układa mi się z szyciem, ani troszeczkę.Korzystając z wolnych chwil zaglądam na Wasze blogi ,u niektórych praca wre, u innych też spowolnienie...czyżby wiosenne przesilenie?
Ostatnio w moim życiu zrobił się bałagan i jakoś nie daję sobie z nim rady, jestem przybita tym strasznie.
Wiadomo, problemy nie omijają nikogo,widzę to po wpisach na niektórych blogach.
Dzisiaj pierwszy dzień wiosny i powinnam się cieszyć,ale nie potrafię...zastanawiam się ponownie, czy warto robić to wszystko dalej, straciłam całą radość z mojego tworzenia, strasznie marudzę....
W ramach terapii, przeglądałam stare zdjęcia moich prac,dzisiaj właśnie chciałabym przypomnieć niektóre z nich, te z których jestem szczególnie zadowolona.
Moja pierwsza narzuta z makami:
Podkładki "Szach Mat"
Poduszka z psem:
Makatka z kwiatami:
Poduszki do kompletu:
I ostatnia rzecz którą lubię wspominać i oglądać to makatka z konikami:
Biorąc pod uwagę, że moja przygoda z takim szyciem i blogowaniem nie trwa zbyt długo, to chyba coś udało mi się osiągnąć, ale nie jestem tak do końca zadowolona. Myślę, że stać mnie na wiele więcej tylko nie wiem czy potrafię zmobilizować się do tego. Liczę na to, że kryzys minie...bo przecież po każdej burzy pojawia się słońce, może i dla mnie w końcu zaświeci.
Pozdrawiam Was cieplutko.
Ostatnio w moim życiu zrobił się bałagan i jakoś nie daję sobie z nim rady, jestem przybita tym strasznie.
Wiadomo, problemy nie omijają nikogo,widzę to po wpisach na niektórych blogach.
Dzisiaj pierwszy dzień wiosny i powinnam się cieszyć,ale nie potrafię...zastanawiam się ponownie, czy warto robić to wszystko dalej, straciłam całą radość z mojego tworzenia, strasznie marudzę....
W ramach terapii, przeglądałam stare zdjęcia moich prac,dzisiaj właśnie chciałabym przypomnieć niektóre z nich, te z których jestem szczególnie zadowolona.
Moja pierwsza narzuta z makami:
Podkładki "Szach Mat"
Poduszka z psem:
Makatka z kwiatami:
Jest jeszcze narzuta która spędzała mi sen z powiek, a która do tej pory napawa mnie dumą:)
Poduszki do kompletu:
I ostatnia rzecz którą lubię wspominać i oglądać to makatka z konikami:
Biorąc pod uwagę, że moja przygoda z takim szyciem i blogowaniem nie trwa zbyt długo, to chyba coś udało mi się osiągnąć, ale nie jestem tak do końca zadowolona. Myślę, że stać mnie na wiele więcej tylko nie wiem czy potrafię zmobilizować się do tego. Liczę na to, że kryzys minie...bo przecież po każdej burzy pojawia się słońce, może i dla mnie w końcu zaświeci.
Pozdrawiam Was cieplutko.
sobota, 17 marca 2012
Poduszki i podkładki.
Dzisiaj będzie krótko, poduszki uszyte i póki co cieszą moje oczy. Wyszły bardzo fajnie, pikowanie materiału było bardzo proste, wyszło w miarę dobrze więc jestem zadowolona:)
Mam dla Was jeszcze jedno zdjęcie, mojego kochanego kota, który w nocy świeci oczami jak żaden inny;)
I to wszystko na dziś, zmykam na dwór, w taką pogodę grzech siedzieć w domu, a Wam życzę miłego dnia:)
Jak już wcześniej wspominałam w planach miałam podkładki, one również są gotowe, pikowanie ograniczyłam do minimum.
I to wszystko na dziś, zmykam na dwór, w taką pogodę grzech siedzieć w domu, a Wam życzę miłego dnia:)
środa, 14 marca 2012
Poduszki się szyją...
Od paru dni próbuję się zorganizować...wygospodarować czas na szycie było bardzo trudno,ale w końcu nie wytrzymałam! Odkurzyłam maszynę i zaczęłam szyć:) Na pierwszy ogień idą poduszki, dzisiaj pokazuję Wam tylko gotowe panele. Materiał w kwiaty leżał już dłuższy czas w szafie, od czasu do czasu wyciągałam go, patrzyłam i wciąż brakowało mi pomysłu do czego go użyć. Nie chciałam go pochopnie zniszczyć,jest niezwykle piękny. Zapadła decyzja, będą poduszki, a z mniejszych kawałków powstaną podkładki.
Wstępnie wygląda to tak:
Pomarańczowa ramka doskonale ożywiła brązy, zastanawiam się tylko co to za kwiaty, bo ja niestety na tym się nie znam...może ktoś wie???
Z wielką przyjemnością mogę ogłosić, że wszystkie paczki z wygranymi w candy dotarły szczęśliwie na miejsce, z czego ogromnie się cieszę. Miałam ogromną tremę...ale wygląda na to, że wszyscy są zadowoleni,
a to jest najważniejsze.
Niestety, mam straszne zaległości na Waszych blogach...wkrótce jednak to się zmieni i znów będzie mnie wszędzie pełno:) Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Wstępnie wygląda to tak:
Pomarańczowa ramka doskonale ożywiła brązy, zastanawiam się tylko co to za kwiaty, bo ja niestety na tym się nie znam...może ktoś wie???
Z wielką przyjemnością mogę ogłosić, że wszystkie paczki z wygranymi w candy dotarły szczęśliwie na miejsce, z czego ogromnie się cieszę. Miałam ogromną tremę...ale wygląda na to, że wszyscy są zadowoleni,
a to jest najważniejsze.
Niestety, mam straszne zaległości na Waszych blogach...wkrótce jednak to się zmieni i znów będzie mnie wszędzie pełno:) Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
sobota, 10 marca 2012
Wróciłam:)
Ostatnie tygodnie były naprawdę zakręcone,teraz wszystko pomału wróci do normy,jestem już w domu.
Podróż minęła szybko i sympatycznie, teraz czeka mnie masa zaległości,tak to bywa kiedy nie ma kogoś w domu przez miesiąc! Zaczynam od mojego blogu, bo mogę dzisiaj pochwalić się cudownymi rzeczami które dotarły podczas mojej nieobecności.
Zaczynam od uroczej karteczki którą otrzymałam od Chabrowej Panienki, za którą raz jeszcze dziękuję:)
W środku znalazłam kilka ciepłych słów i kwiatuszki które z całą pewnością znajdą zastosowanie w odpowiednim czasie.
Kolejną fantastyczną rzeczą jest paczuszka od Diany w której znalazłam takie oto skarby:
Diana organizowała candy, mi nie udało się wylosować nagrody głównej, ale miałam szczęście jako obserwator i mogę się cieszyć tymi cudeńkami. Byłam bardzo zaskoczona tą przesyłką, wiedziałam, że dostanę kolczyki,ale na pozostałe rzeczy nie byłam przygotowana.Karolinie od razu przypadła do gustu bransoletka, teraz będziemy ją nosić na zmianę;) Moje kolczyki są śliczne,a dodatkowa broszka i karteczka z ciepłymi słowami sprawiły mi wielką przyjemność. Bardzo Ci dziękuję za te skarby:)
Teraz czas na moje candy, w poniedziałek polecą wszystkie obiecane nagrody. Pisałam wcześniej,że pokażę Wam nagrody pocieszenia i oto one:
Bardzo Wam dziękuję za liczny udział w moim candy!
Podróż minęła szybko i sympatycznie, teraz czeka mnie masa zaległości,tak to bywa kiedy nie ma kogoś w domu przez miesiąc! Zaczynam od mojego blogu, bo mogę dzisiaj pochwalić się cudownymi rzeczami które dotarły podczas mojej nieobecności.
Zaczynam od uroczej karteczki którą otrzymałam od Chabrowej Panienki, za którą raz jeszcze dziękuję:)
W środku znalazłam kilka ciepłych słów i kwiatuszki które z całą pewnością znajdą zastosowanie w odpowiednim czasie.
Kolejną fantastyczną rzeczą jest paczuszka od Diany w której znalazłam takie oto skarby:
Diana organizowała candy, mi nie udało się wylosować nagrody głównej, ale miałam szczęście jako obserwator i mogę się cieszyć tymi cudeńkami. Byłam bardzo zaskoczona tą przesyłką, wiedziałam, że dostanę kolczyki,ale na pozostałe rzeczy nie byłam przygotowana.Karolinie od razu przypadła do gustu bransoletka, teraz będziemy ją nosić na zmianę;) Moje kolczyki są śliczne,a dodatkowa broszka i karteczka z ciepłymi słowami sprawiły mi wielką przyjemność. Bardzo Ci dziękuję za te skarby:)
Teraz czas na moje candy, w poniedziałek polecą wszystkie obiecane nagrody. Pisałam wcześniej,że pokażę Wam nagrody pocieszenia i oto one:
Serduszka które mogą być zawieszkami lub igielnikami,dołączę do nich oczywiście słodkie co nieco.
Nagrody są takie same żeby nikt nie poczuł się gorzej potraktowany.Bardzo Wam dziękuję za liczny udział w moim candy!
czwartek, 1 marca 2012
Losowanie!!!
Miałam zrobić losowanie po powrocie do domu,ale doszłam do wniosku, że nie będę tego odkładać.
Tym bardziej, że mam tu wspaniałą maszynę losująca i to wieloręką:)
Na początek dziękuję wszystkim którzy wzięli udział w moim candy, zgłosiło się 88 osób,to bardzo fajna liczba i dlatego będą nagrody dodatkowe,a jakie?Tego dowiecie się wkrótce,niech na razie pozostanie to moją słodką tajemnicą:) Nie będę dłużej przeciągać i pokaże Wam jak wyglądało losowanie,losy umieściłam w kapeluszu:)
Następnie uruchomiłam maszynę losującą,nad prawidłowością losowania czuwałam osobiście:)
Maszynie losującej czyli: mojej teściowej, szwagierce Ani,jej synusiowi Jackowi i Karolinie bardzo dziękuję,
a oto kogo wylosowali:
Główną nagrodę czyli Złotego Anioła który powędruje do Eli z blogu "Czary mary z materiału", wylosował nasz rodzynek Jacek,Elu serdecznie Ci gratuluję!
Nagrody pocieszenia otrzymują:
Joasia z:HandMade in Bellart
Aba z ...czym chata bogata:)
magdziallena z Wyłuskując resztki wolnego czasu...
Serdecznie Wam gratuluję dziewczyny!Odezwijcie się na maila: ania121971@gazeta.pl
Jeszcze muszę się pochwalić, że i mnie nie tak dawno spotkała miła niespodzianka i zostałam wylosowana na blogu Diana Art ,już wkrótce będę mogła się cieszyć z nowych kolczyków:)
Od Chabrowej Panienki otrzymałam karteczkę,niestety nie miałam jej jeszcze w rękach ponieważ przyszła na mój domowy adres.
Mój przedłużający się pobyt po za domem zaowocował czymś bardzo fajnym.
Miałam okazję poznać osobiście właścicielkę bloga i sklepu Limonkowy Szyk , której wyroby mnie zachwyciły, a oglądanie z bliska tych cudeniek to prawdziwa przyjemność.
Zdjęcia nagród dodatkowych zobaczycie już wkrótce,w najbliższym wpisie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
Tym bardziej, że mam tu wspaniałą maszynę losująca i to wieloręką:)
Na początek dziękuję wszystkim którzy wzięli udział w moim candy, zgłosiło się 88 osób,to bardzo fajna liczba i dlatego będą nagrody dodatkowe,a jakie?Tego dowiecie się wkrótce,niech na razie pozostanie to moją słodką tajemnicą:) Nie będę dłużej przeciągać i pokaże Wam jak wyglądało losowanie,losy umieściłam w kapeluszu:)
Następnie uruchomiłam maszynę losującą,nad prawidłowością losowania czuwałam osobiście:)
Maszynie losującej czyli: mojej teściowej, szwagierce Ani,jej synusiowi Jackowi i Karolinie bardzo dziękuję,
a oto kogo wylosowali:
Główną nagrodę czyli Złotego Anioła który powędruje do Eli z blogu "Czary mary z materiału", wylosował nasz rodzynek Jacek,Elu serdecznie Ci gratuluję!
Nagrody pocieszenia otrzymują:
Joasia z:HandMade in Bellart
Aba z ...czym chata bogata:)
magdziallena z Wyłuskując resztki wolnego czasu...
Serdecznie Wam gratuluję dziewczyny!Odezwijcie się na maila: ania121971@gazeta.pl
Jeszcze muszę się pochwalić, że i mnie nie tak dawno spotkała miła niespodzianka i zostałam wylosowana na blogu Diana Art ,już wkrótce będę mogła się cieszyć z nowych kolczyków:)
Od Chabrowej Panienki otrzymałam karteczkę,niestety nie miałam jej jeszcze w rękach ponieważ przyszła na mój domowy adres.
Mój przedłużający się pobyt po za domem zaowocował czymś bardzo fajnym.
Miałam okazję poznać osobiście właścicielkę bloga i sklepu Limonkowy Szyk , której wyroby mnie zachwyciły, a oglądanie z bliska tych cudeniek to prawdziwa przyjemność.
Zdjęcia nagród dodatkowych zobaczycie już wkrótce,w najbliższym wpisie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)