Lubię wyzwania i często zdarza się,że ulegam prośbą o zrobienie czegoś czego nie robiłam. Filcowanie wciągnęło mnie bardzo, ale to już wiecie :) Wciąż jeszcze nie bardzo potrafię uzyskać kształty takie jakie mam na myśli ;) Nanoszenie wzorków również było mi obce...do czasu!
Pewna miła Pani poprosiła mnie o wykonanie kotka, jak go zobaczyłam to padłam, że przecież ja raczej nie dam rady,nie robiłam...ale może jednak spróbuję hehe :)
Zapraszam na stronkę właścicielki kotka: Hodowla kotów brytyjskich - Nechama :)
Tak powstał kotek który miał przypominać prawdziwego, zrobiłam co mogłam...ocenę oczywiście pozostawiam Wam moi mili :)
Zdjęcie zrobione przez właścicielkę :
..a to już moje :)
Jak widzicie kotek ma poduszkę, oczywiście szytą :) Przez ten projekt miałam kłopoty ze spaniem, aż do jego ukończenia, chyba zbyt ambitnie podchodzę do tego wszystkiego... ale może tak jest najlepiej.
Kotek dostaje nr 8 w Projekcie 52
Projekt 7/52 możecie zobaczyć TUTAJ :)
Bardzo Wam dziękuję za ciepłe przyjęcie mojego Osiołka ♥
Wkrótce na blogu będzie dla Was niespodzianka, mam nadzieję, że się ucieszycie :)
Pozdrawiam serdecznie ♥
środa, 25 lutego 2015
sobota, 14 lutego 2015
Osiołek :)
Dzisiaj dzień zaczął mi się bardzo wcześnie, bo już przed piątą... niestety obudziła mnie Karolka,bo krew z noska znów poleciała...choróbsko pomału ustępuje, ale nie obywa się bez takich rewelacji...
Aura zrobiła się bardzo wiosenna, wczoraj to była sama przyjemność wyjść na dwór, musimy jednak odpuścić sobie takie przyjemności...
Dzisiaj Walentynki i bardzo mnie cieszy, że tak fajnie utrafiłam z tym wpisem.
Chcę Wam kogoś przedstawić :) Troszkę jest nieśmiały tak jak ja nieśmiało podchodziłam do jego zrobienia, to pewnie dlatego ;)
Od pierwszych ukłuć igły wiedziałam, że będzie wyjątkowy - Miłe Panie zechciejcie przyjąć w tym dniu kwiatek od osiołka :)
Wciąż mam problem z robieniem takich drobnych elementów jak ogonek i uszy, zęby robiłam po raz pierwszy i oczywiście zrobiłam po swojemu ;) Najbardziej podoba mi się jego czuprynka, a pomysł z różyczką wpadł mi do głowy gdy osiołek był już gotowy, tak mu czegoś brakowało...
Jeszcze widok z tyłu:
Nie tylko ja pokochałam Osiołka od pierwszego wejrzenia, napisała do mnie pewna Pani i zapytała czy mogłaby go przygarnąć... cóż mogłam jej odpisać?
Nie mogłam stanąć na drodze do szczęścia tych dwojga :)
Dodam, że osiołek zaliczony jest Projektu 52 i otrzymuje nr 6/52.
Wcześniej biegałam po Waszych blogach i teraz muszę dokończyć moją wędrówkę :)
Życzę Wam miłego dnia, a tym którzy obchodzą dzisiejsze święto życzę udanych Walentynek ♥ ♥ ♥
Aura zrobiła się bardzo wiosenna, wczoraj to była sama przyjemność wyjść na dwór, musimy jednak odpuścić sobie takie przyjemności...
Dzisiaj Walentynki i bardzo mnie cieszy, że tak fajnie utrafiłam z tym wpisem.
Chcę Wam kogoś przedstawić :) Troszkę jest nieśmiały tak jak ja nieśmiało podchodziłam do jego zrobienia, to pewnie dlatego ;)
Od pierwszych ukłuć igły wiedziałam, że będzie wyjątkowy - Miłe Panie zechciejcie przyjąć w tym dniu kwiatek od osiołka :)
Wciąż mam problem z robieniem takich drobnych elementów jak ogonek i uszy, zęby robiłam po raz pierwszy i oczywiście zrobiłam po swojemu ;) Najbardziej podoba mi się jego czuprynka, a pomysł z różyczką wpadł mi do głowy gdy osiołek był już gotowy, tak mu czegoś brakowało...
Jeszcze widok z tyłu:
Nie tylko ja pokochałam Osiołka od pierwszego wejrzenia, napisała do mnie pewna Pani i zapytała czy mogłaby go przygarnąć... cóż mogłam jej odpisać?
Nie mogłam stanąć na drodze do szczęścia tych dwojga :)
Dodam, że osiołek zaliczony jest Projektu 52 i otrzymuje nr 6/52.
Wcześniej biegałam po Waszych blogach i teraz muszę dokończyć moją wędrówkę :)
Życzę Wam miłego dnia, a tym którzy obchodzą dzisiejsze święto życzę udanych Walentynek ♥ ♥ ♥
wtorek, 10 lutego 2015
Okładki.
W tak zwanym "międzyczasie" uszyłam okładki na Książeczki Zdrowia Dziecka.
Wykonałam je z ogromną przyjemnością, ale o tym chyba nie muszę pisać;)
Pierwsza z Myszką - akurat z niej jestem najbardziej zadowolona :)
W środku wygląda tak:
Druga okładka z sówkami :)
I okładka dla chłopca obowiązkowo z Autami :) tak wygląda z przodu:
...a tak z tyłu :
Tę ostatnią wykonałam na tkaninie obiciowej, mam nadzieję, że wszystkie będą dobrze służyć :)
I tu nasunęło mi się ponownie pytanie czy można to nazwać jeszcze rękodziełem,czy to już tylko zwyczajne szycie...szczerze mówiąc czasami czuję się nieswojo gdy ktoś chce mnie wykluczyć z szacownego grona rękodzielników...każda rzecz którą robię jest jedyna w swoim rodzaju, często jest tak,że używam maszyny do pewnego momentu, a potem pozostaje szycie ręczne... co raz częściej się zdarza, że ludzie mają pretensje o maszynowe szycie! :( Ostatnio poddano wątpliwości nawet patchworkowe dzieła!
Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, może to zwyczajna zazdrość?
Pozdrawiam serdecznie.
Wykonałam je z ogromną przyjemnością, ale o tym chyba nie muszę pisać;)
Pierwsza z Myszką - akurat z niej jestem najbardziej zadowolona :)
Druga okładka z sówkami :)
I okładka dla chłopca obowiązkowo z Autami :) tak wygląda z przodu:
...a tak z tyłu :
Tę ostatnią wykonałam na tkaninie obiciowej, mam nadzieję, że wszystkie będą dobrze służyć :)
I tu nasunęło mi się ponownie pytanie czy można to nazwać jeszcze rękodziełem,czy to już tylko zwyczajne szycie...szczerze mówiąc czasami czuję się nieswojo gdy ktoś chce mnie wykluczyć z szacownego grona rękodzielników...każda rzecz którą robię jest jedyna w swoim rodzaju, często jest tak,że używam maszyny do pewnego momentu, a potem pozostaje szycie ręczne... co raz częściej się zdarza, że ludzie mają pretensje o maszynowe szycie! :( Ostatnio poddano wątpliwości nawet patchworkowe dzieła!
Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, może to zwyczajna zazdrość?
Pozdrawiam serdecznie.
poniedziałek, 9 lutego 2015
Piesek :)
Podobają mi się pieski w ubrankach, wyglądają tak uroczo i pociesznie.
Mojej Pajdzie nie zaproponuję czegoś takiego...ale na otarcie łez ubrałam w kubraczek mojego filcowanego pieska, jemu to na pewno pasuje :)
W dodatku bardzo lubi pozować :) nie zły model z niego ;)
Pieska wpisujemy do rejestru "Projekt 52" pod nr 5/52 :)
Dzisiaj odwiedzałam Wasze blogi, podziwiałam cudne prace, udało mi się nawet zostawić nawet kilka komentarzy :) Oczywiście jutro będę kontynuować wędrówkę, dzisiaj lecę pod kołderkę, bo jakieś dreszcze biegają mi po plecach, a za plecami leży chory małżonek...
Dobrej nocy ♥
Mojej Pajdzie nie zaproponuję czegoś takiego...ale na otarcie łez ubrałam w kubraczek mojego filcowanego pieska, jemu to na pewno pasuje :)
W dodatku bardzo lubi pozować :) nie zły model z niego ;)
Pieska wpisujemy do rejestru "Projekt 52" pod nr 5/52 :)
Dzisiaj odwiedzałam Wasze blogi, podziwiałam cudne prace, udało mi się nawet zostawić nawet kilka komentarzy :) Oczywiście jutro będę kontynuować wędrówkę, dzisiaj lecę pod kołderkę, bo jakieś dreszcze biegają mi po plecach, a za plecami leży chory małżonek...
Dobrej nocy ♥
środa, 4 lutego 2015
Zakochane koty.
Nie wiem dlaczego, ale to właśnie koty zawsze najfajniej mi się szyje... a jak zobaczę coś na necie i w oko mi wpadnie to od razu mnie kręci żeby zrobić sobie też takie ;)
Nie wiadomo po co, ale mam ;)
To by było wszystko na dziś :)
Zapomniałam dodać, że koty otrzymują nr 4/52 w Projekcie 52 :)
Miłego dnia :)
Nie wiadomo po co, ale mam ;)
...bardzo przytulone :) Wkrótce Walentynki - już trwają dyskusje nad tym czy powinno się je obchodzić czy nie,a mi to właściwie obojętne. Jak ludzie chcą się bawić to niech się bawią i tyle :)
Wracając do rzeczy podpatrzonych w sieci :) Z Karolinką zrobiłyśmy taką oto karteczkę :
Prosta w wykonaniu i bardzo efektowna, Karolina piszczała z zachwytu ;)
Z zaległych rzeczy mam Wam do pokazania breloczek uszyty z filcu i nie jest to kot ;)
Jakaś taka osowiała ta sowa.... popełniłam jeszcze jedną z ciekawości jak robi się takie " tycie " rzeczy filcując na sucho, paluszki troszkę bolały, efekt dość marny, ale zaspokoiłam swoją ciekawość i to się liczy.
Z racji wielkości.. całe 2 cm.. umieściłam ją na zawieszce.
To by było wszystko na dziś :)
Zapomniałam dodać, że koty otrzymują nr 4/52 w Projekcie 52 :)
Miłego dnia :)