Obserwatorzy

wtorek, 28 kwietnia 2015

Poszewka na poduszkę - serce.

Poduszki, podusie, poduszeczki... któż nie ma ich w swoim domu.
Praktyczniej jest gdy poduszka posiada poszewkę, po pierwsze łatwiej wyprać i wysuszyć poszewkę niż poduszkę; po drugie możemy zmieniać sobie w ten sposób wystrój naszej kanapy.
Wytyczne jak uszyć zwykłą poszewkę znajdziecie np. u Adeli, co jednak gdy mamy poduszkę w kształcie serca, a chcemy mieć poszewkę na zmianę?
Pokażę Wam dzisiaj jak ja to robię w najbardziej prosty sposób jaki znam.

1. Robimy szablon, odrysowujemy kształt poduszki bądź poszewki jaką posiadamy, nastepnie mozemy skroić pierwszą cześć poduszki:



2. Nasze serce składamy na pół, układamy na podwójnie złożonym materiale,odrysowujemy tę część,następnie układamy wzdłuż linii która wyznacza połowę tyłu i odrysowujemy na drugą stronę ok 4 cm kształtu serca.To samo robimy na dole.


Na gotowo powinno wyglądać to tak:


3. Następnie zaprasowujemy listwę:



4. Przygotowujemy zamek, jeśli macie zamek z taśmy pamiętajcie o zakończeniu go z obu stron przeszywając kilka razy:


5. Brzegi listwy należy wykończyć poprzez obrzucenie lub podwinięcie i przeszycie tak jak ja to zrobiłam.
Zaznaczamy miejsce przeszycia u góry i na dole około 4 cm, tak żeby pasowało do zamka:


Wszystko po to aby uzyskać taki oto efekt:



6. Co prawda zamek zasadniczo wszywa się troszeczkę inaczej, ale nie chcę wprowadzać zamieszania, ma być prosto i już ;) Przykładamy zamek w ten sposób, by pękniecie w naszej poszewce było po środku.
Dla ułatwienia można przypiąć go szpilkami:


Odwracamy na drugą stronę i zaczynamy od zamocowania zamka, następnie obszywamy go dookoła, pamiętając o zamocowaniu drugiej końcówki. Jak widzicie poradziłam sobie bez zmiany stopki:



7. Teraz składamy obie części poszewki, zeszywamy dookoła i wywracamy na prawą stronę :)




I po wszystkim :) Dodam, że na co dzień nie używam pisaka do rysowania na tkaninie, użyłam go żeby wszystko było bardziej widoczne.
A to moje nowe poszewki :)




Jeśli coś tego zrozumiałyście i macie ochotę to proszę się częstować :)
Pozdrawiam ♥

sobota, 25 kwietnia 2015

Nowa torba :)

Mam, mam, mam :) Moją nową torebkę :) :) :)
Odważyłam się na uszycie wymarzonej torby z filcu i już nie muszę wzdychać do torebek wypatrzonych w sieci. Zaspokoję również swoją ciekawość jak sprawdza się takie cudo w praktyce, bo tu mam sporo wątpliwości ... testowanie rozpoczęte :)
Użyłam filcu o grubości 4mm, dodatki czyli uchwyty i zamek odzyskałam ze starej torebki, bo tylko one pozostały nienaruszone.



Zamek specjalnie pozostawiłam na wierzchu, spełnia role i zapięcia i ozdoby:



Wewnątrz podszewka z prostą kieszonką z cudnej tkaniny w kwiaty:


Torba jest bardzo pojemna i sprawia wrażenie bardzo wytrzymałej, ale to już wyjdzie w trakcie używania, a nie zamierzam jej oszczędzać ;)
Skoro już jesteśmy przy tworach z filcu pokażę Wam jeszcze etui na klucze, nie wiem czy nie przesadziłam z ilością pasków, ale w sumie to oba są potrzebne. Jeden umieszczony wewnątrz etui do przypięcia kluczy, drugi na zewnątrz służy do przypięcia etui w torebce, żeby nie szukać go w tak przepastnej torbie jak moja.



Podsumowując: mam trzy rzeczy uszyte z filcu, dwie praktyczne i jedną bzdurkę do kompletu czyli aparat :)
...już mnie korci do dalszego szycia z tego materiału, a został jeszcze spory kawałek szarego :)
Może uszyję jeszcze jedną torebkę.... ;)



Niezmiennie zapraszam wszystkich na Linkowe Party u Diany, wynikają z tego same dobre rzeczy.
Poznajemy nowe blogi, zdobywamy nowe doświadczenia i jest bardzo sympatycznie :)


czwartek, 23 kwietnia 2015

Parka.

Kolejne koty, uwielbiam je szyć, zwłaszcza gdy jest mi smutno z nieokreślonego powodu... snuje się, coś robię, a gdy mija dzień dochodzę do wniosku, że właściwie nie zrobiłam nic konkretnego...
Szyjąc odpływam myślami gdzieś daleko,czasem mruczę coś pod nosem, na szczęście moi domownicy przywykli już do tego ;)
Pierwsza pojawiła się Ona czyli Panna Kicia:



Uszyłam ją z bawełny która od dawna czekała na wykorzystanie, oczka i pyszczek narysowałam pisakami do tkanin, patrząc na nią pomyślałam, że brakuje jej partnera... w końcu mamy wiosnę ;)


Koci przystojniak od razu przypadł do gustu Kici :)


..i tak zaczęło się Kocie Love ;)





Mam nadzieję, że nie przesadziłam z ilością zdjęć.... w tym temacie jestem jak dziecko, gdy uszytki mnie cieszą, po prostu bawię się nimi, chyba nie ma w tym nic dziwnego...a może jest ?  ;)

Bardzo mnie cieszy gdy korzystacie z moich kursików. Z ostatniego skorzystała Ewelina K i pochwaliła się tym, a to dla mnie podwójna radość :) Wpis na ten temat znajdziecie na jej blogu Tutaj, u Eweliny trwa do 15 maja CANDY zapraszam wszystkich do zabawy :)



Post zgłaszam do Linkowego Party 2 u Diany.



 Pozdrawiam serdecznie ♥

wtorek, 21 kwietnia 2015

Zapomniane prace...ciąg dalszy.

Skontrolowałam po raz kolejny posty na blogu i oczywiście odnalazłam kolejne braki...ale tym razem wprawiło mnie to w osłupienie!
Miniony rok nie był dla mnie szczęśliwy, żyłam jak zombie na pół gwizdka, nie spodziewałam się jednak, że aż tak było ze mną źle.
Musimy cofnąć się w czasie do 21 maja 2014 roku kiedy to wygrałam Wyzwanie "Dla mamy - praktycznie z owadem" na Craft Style ..... zostałam Gościnną Projektantką Miesiąca i wtedy właśnie rozpoczęłam swoją przygodę z filcowaniem. Na blogu Craft Style zamieściłam trzy wpisy, ale dlaczego na moim blogu znalazł się tylko jeden po prostu nie potrafię wytłumaczyć.
Muszę powiedzieć, że zawstydził mnie ten fakt... więc pokornie to dzisiaj nadrobię.
Oto czego Wam nie pokazałam:
Etui na nożyczki które uszyłam z grubego filcu:


 Filc idealnie nadaje się do takich rzeczy, jestem zachwycona jego plastycznością i trwałością :)



 Kolejna praca której nie zmieściłam u siebie to Zwierzak czyli pojemnik na biurko, jak wjedziecie w podlinkowany wyraz zobaczycie szczegóły :)



Skoro już jesteśmy przy zwierzakach to pokażę Wam jeszcze kotka filcowanego na sucho który też gdzieś mi się zagubił i nie doczekał swojego wpisu... to był chyba trzeci kot jakiego filcowałam:




Musicie przyznać, że mam galopującą sklerozę... znacie na to jakieś lekarstwo???
Strach pomyśleć co będzie dalej ;)

Życzę wszystkim miłego i pogodnego wtorku ♥



piątek, 17 kwietnia 2015

Wakacyjny komplet.

W poprzednim poście pokazałam Wam "Komplet Wakacyjny" który tak na prawdę był jeszcze w trakcie szycie, dzisiaj jest już całkowicie gotowy :)
Komplet składa się z trzech części: etui na telefon, breloczka oraz portfelika :


Musiałam dokonać pewnej zmiany... wiecie jak to jest, mam milion guzików, ale gdy trzeba coś skompletować nagle okazuje się, że drugiej sztuki brak...
Portfelik szyłam po raz pierwszy tzw. metodą prób i błędów.


Wewnątrz jest kieszonka zapinana na zameczek:



....oraz kieszonka z przegródką  na karty i banknoty :


Pierwsze koty za płoty :) Marzy mi się uszycie jakiegoś wypasionego portfela.. ale na razie wydaje mi się to zbyt trudne.... a może po prostu mam złe podejście do tego?

Komplecik zgłaszam do Wyzwania "Kwiecień Plecień" na Craft Style, myślę,że spełnia wszystkie wymagania


Uszyty jest z trzech różnych tkanin :obiciowych i bawełnianej aplikacji,do uszycia breloczka użyłam grubego filcu który pełni rolę usztywniacza.


Komplet częściowo wyszyłam koralikami... chyba tak to się nazywa?

Witam serdecznie nowych obserwatorów ♥ Wygląda na to, że możemy rozpocząć odliczanie do 400 :)
Dziękuję za przemiłe komentarze w których tak doceniacie moje prace  ♥
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia :)

środa, 15 kwietnia 2015

Proste szycie.

Znacie to powiedzenie, że pozory mylą ? Czasami coś co wygląda na trudne do zrobienia wcale takie nie jest i na odwrót, ja przekonałam się o tym wielokrotnie.Sposobów na uszycie jednej rzeczy może być kilka, wszystko zależy od tego co chcemy i co potrafimy.
Na początek pokażę Wam "Wakacyjny komplet" czyli etui na telefon i breloczek.


Sympatyczny, prawda? I już słyszę głosy niektórych... ale ja tak nie potrafię, a ja Wam mówię, że nie taki diabeł straszny jak go malują :) Takie etui można uszyć metodą którą już kiedyś pokazywałam, kto nie widział niech zajrzy TUTAJ.
...tak, tak... faktycznie bardzo proste, to motanie się z podszewką to nie dla mnie... przyznać się, kto tak pomyślał? Skoro tak, to pokażę Wam najprostszą metodę jaką znam, nie licząc tej, że po prostu można zeszyć dwa kawałki materiału ;)
Zaczynamy od tkanin, ja znalazłam fajne kawałki gdzie nie potrzeba nawet dodatkowych ozdób.
Pamiętajmy, że materiał musi mieć zapasy na szwy w myśl zasady: lepiej więcej niż mniej ;)
Może to być jeden cały pasek materiału, ja ma akurat w dwóch kawałkach:


Tkaniny zeszywamy składając je prawymi stronami do środka:


Następnie rozkładamy je i tu albo można szew rozprasować i tak zostawić lub przeszyć czym go wzmocnimy:


Gotowe :) Teraz gdy już mamy jeden kawałek zajmiemy się środkiem, może to być inny kawałek materiału, ale jeśli chcemy by nasze etui lepiej chroniło telefon użyjemy czegoś grubszego.
Wybieramy sobie kawałek materiału na wnętrze jaki nam odpowiada i przeszywamy z włókniną:


Przeszywanie zaczynamy od środka:



Następnie obie części naszego etui składamy prawymi stronami do środka, nadmiar wnętrza i włókniny przycinamy i zeszywamy dookoła zaczynając od strony gdzie nie ma wzoru który będzie stanowił przód etui.
Pozostawiamy otwór do przewrócenia na prawą stronę, po przeszyciu przycinamy narożniki:


Wywracamy na prawą stronę i mamy takie coś:


Można to przeprasować nie za gorącym żelazkiem, pamiętając, że włóknina nie lubi wysokiej temperatury.
Moje etui jest ze sztywnej, obiciowej tkaniny która nie za bardzo chce się ułożyć dlatego przeszywam łączenie tkanin w środku szwu :


Następnie potrzebujemy kawałek sznureczka  z którego zrobimy pętelkę na guzik, jeśli nie wiecie jaki ma być długi, złóżcie etui na pół wkładając w środek telefon, teraz możecie przymierzyć sznureczek złożony na pół; dla ułatwienia na początku wyznaczcie środek etui i miejsce gdzie ma być guzik.
Sznureczek wkładamy w środek i zaczynamy przeszywać etui, pamiętajcie o zamocowaniu sznurka, czyli o dwu, trzykrotnym przeszyciu. Na zdjęciu widać, że zaczęłam szycie za sznurkiem, obszyłam etui dookoła i dopiero na powrocie go wszyłam.Kolejność jednak nie ma tu większego znaczenia.


Etui przeszyłam dookoła ponieważ jak już wspomniałam tkanina jest sztywna i nie układa się, a chodzi o to, by ją odpowiednio rozłożyć, co będzie miało znaczenie w zakończeniu szycia. Dodatkowo takie szycie usztywnia. Ostatnim krokiem jest złożenie etui na pół i zeszycie boków, Szycie zaczynamy oczywiście od mocowania:


Gotowe:


Jeszcze możemy, ale nie musimy przeszyć dół to zależy od Was, ja przeszyłam, żeby ładnie się układało i było odpowiednio sztywne:


Z drugiej strony wygląda tak:


Pozostaje doszyć guzik i gotowe :)


Jak Wasze wrażenia? Co myślicie o tej metodzie i czy wszystko zrozumieliście?
W razie jakichkolwiek wątpliwości możecie do mnie napisać: ania121971@gazeta.pl.

Pozdrawiam serdecznie ♥