wtorek, 24 kwietnia 2012

Anarchistycznie...

Dzisiejsze szycie przypomniało mi stare, stare dobre czasy...:) Wyjazdy na koncerty, wieczny brak snu, sama nie wiem skąd człowiek brał na to siły.Wiem co niektórzy zaraz powiedzą -to się nazywa młodość! Cóż....
A co takiego uszyłam? Prostą rzecz, ot taka sobie poduszka z aplikacją:


Uszyłam ja dla pewnej nastolatki, mam nadzieje, że spełniłam jej oczekiwania...

Uszyłam dzisiaj coś jeszcze, ale to będę mogła Wam pokazać dopiero w maju ponieważ jest to prezent na wymiankę  u Lore Art. Takie wymianki są fantastyczne, to moja druga wymianka i na pewno nie ostatnia:)

5 komentarzy: