Strasznie opornie idzie mi wstawianie kolejnych postów....ale dzisiaj się zmobilizowałam!
Od paru dni nie siadałam do maszyny, w końcu jednak trzeba było przerwać ten szyciowy spokój, zrealizowałam więc pomysł mojego męża. Szalony! To było trudne zadanie, mało co, a wszystko wylądowałoby w koszu, ale tak się poddawać bez walki???? Nie ja!
Uparciuch ze mnie, po całym dniu dłubaniny i prucia, uzyskałam w miarę przyzwoity efekt.
Oto szmaciany aparat i jego pierwowzór czyli ulubieniec mojego męża:)
Jak widać na zdjęciu mój szmaciak wyszedł odrobinkę większy, ale nie będę się czepiać:)
Literki wyszyte są maszynowo bardzo drobnym ściegiem:
Mąż jeszcze go nie widział, ciekawe co powie jak wróci do domu:):):) Będzie miał niespodziankę.
Wiele rzeczy zrobiłabym teraz inaczej, ale w końcu to był mój kolejny pierwszy raz w zmaganiach z moimi szmatkami....
Życzę Wam spokojnej nocy.
środa, 26 czerwca 2013
sobota, 22 czerwca 2013
Serdeczny post ♥
Kolejny upalny dzień, nie wiem ja Wy, ale ja nie przepadam za upałami....jestem wykończona.
Jak już wspominałam ostatnio wrzuciłam na luz, wyciszam się i staram się zapanować na bałaganem który zapanował w moim życiu. Tylko spokój może mnie uratować.
Krok po kroku pomalutku do przodu, a dzisiaj taki wyjątkowy dzień, nasza 22 rocznica ślubu, kiedy to zleciało sama nie wiem, nie odczuwam aż takiego upływu czasu, a jednak...
Wszystkiego najlepszego Kochanie♥
W uroczej kopercie prześliczna karteczka i moc ciepłych słów....dziękuję kochana♥
Nawet nie wiesz ile mi radości sprawiłaś.
Takie niespodzianki sprawiają, że życie nabiera wspaniałych kolorów.
Przeurocze są te maleńkie guziczki, wykorzystam je zapewne do moich lal:)
Piękna podkładka w delikatnych kolorach:
Podziwiam pikowanie, Grażynko jesteś wielka!Nic dziwnego, że tyle osób zachwyca się Twoimi pracami.
Jak już wspominałam ostatnio wrzuciłam na luz, wyciszam się i staram się zapanować na bałaganem który zapanował w moim życiu. Tylko spokój może mnie uratować.
Krok po kroku pomalutku do przodu, a dzisiaj taki wyjątkowy dzień, nasza 22 rocznica ślubu, kiedy to zleciało sama nie wiem, nie odczuwam aż takiego upływu czasu, a jednak...
Wszystkiego najlepszego Kochanie♥
♥♥♥
Cudownie jest spotykać na swej życiowej drodze wspaniałych ludzi, taką osobą jest dziewczyna kryjąca się pod pseudonimem Czarownica, znowu mnie zaskoczyła:) Parę dni temu otrzymałam od niej uroczą karteczkę, nawet listonosz podziwiał kopertę którą wręczył mi ze słowami: dostałaś piękny list:)
Uchylę Wam rąbka tajemnicy:
Nawet nie wiesz ile mi radości sprawiłaś.
Takie niespodzianki sprawiają, że życie nabiera wspaniałych kolorów.
♥♥♥
Jakiś czas temu chwaliłam się komentarzem na blogu Gazyni z magiczną cyferką 4444:)
Teraz mogę Wam pokazać słodkości jakie od niej otrzymałam:
Przeurocze są te maleńkie guziczki, wykorzystam je zapewne do moich lal:)
Piękna podkładka w delikatnych kolorach:
Podziwiam pikowanie, Grażynko jesteś wielka!Nic dziwnego, że tyle osób zachwyca się Twoimi pracami.
Twój upominek bardzo mnie uradował i mogę się teraz zaliczyć do grona szczęśliwych osób posiadających Twoje cudeńka, hura!
Ślicznie dziękuję za upominek i miłe słowa♥
♥♥♥
A żeby nie było, że tylko ja dostaję to dzisiaj pochwalę się moim podarunkiem dla agawu która złapała u mnie licznik i tu ciekawostka:) kolejne czwóreczki 44,444:):):)
Prezent może mało przydatny...............ale chyba jednak sprawił radość obdarowanej, o czym możecie przekonać się tutaj. Breloczek-laleczka:
Tak mnie jakoś naszło, żeby właśnie zrobić takie coś....kiedy mam kogoś obdarować długo się zastanawiam co by to miało być, zawsze staram się, żeby było to coś wyjątkowego, nie wiem czy mi się to udaje, ale w każdy podarunek wkładam całe swoje serce.
Teraz obmyślam prezenty dla moich wybranek;) Mam jeszcze sporo czasu więc może uda mi się wymyślić coś sensownego, zobaczymy:)
Troszkę się dzisiaj rozpisałam, mam nadzieję, że dotrwałyście do końca tego postu.
Pa!
sobota, 15 czerwca 2013
Moje radości i smutki.
W maju miałam okazję spotkać się z naszą blogową koleżanką Elą, znacie zapewne jej bloga jeśli nie to zapraszam - "szczęściem nakryty stół".
To było moje pierwsze takie spotkanie w realu, było bardzo miło, Elu raz jeszcze dziękujemy za gościnę, Karolinka do tej pory wspomina spędzone u Ciebie chwile i niecierpliwie tak jak ja czeka na kolejne spotkanie. Przy tej okazji muszę Wam przedstawić nowego członka naszej rodziny.
Oto króliczek którym Ela obdarowała Karolinkę.
Króliczek szybko się u nas zadomowił, prawda, że jest słodki?
Elu, pozdrawiamy gorąco!
Kolczyki są śliczne i nikomu ich Jolu nie oddam! Świetnie pasują do koloru moich oczu, dziękuję♥
To było moje pierwsze takie spotkanie w realu, było bardzo miło, Elu raz jeszcze dziękujemy za gościnę, Karolinka do tej pory wspomina spędzone u Ciebie chwile i niecierpliwie tak jak ja czeka na kolejne spotkanie. Przy tej okazji muszę Wam przedstawić nowego członka naszej rodziny.
Oto króliczek którym Ela obdarowała Karolinkę.
Króliczek szybko się u nas zadomowił, prawda, że jest słodki?
Elu, pozdrawiamy gorąco!
♥♥♥
Wczoraj otrzymałam przesympatyczną przesyłkę od Joli za którą bardzo dziękuję.
Jolu to piękny gest z Twojej strony, bardzo się cieszę, że torba tak przypadła Ci do gustu:)
A oto co otrzymałam, niestety na zdjęciu brakuje słodkości...uchował się papierek ,ha, ha:
Kolczyki są śliczne i nikomu ich Jolu nie oddam! Świetnie pasują do koloru moich oczu, dziękuję♥
♥♥♥
Choróbsko nie ma zamiaru mi odpuścić, ogólnie źle się czuję, a do tego wszystkiego dołączyła moja boląca stopa....mniej szyję, mniej się udzielam, nie jest fajnie... na szczęście mój małżonek wraca do zdrowia i to bardzo mnie cieszy. To wszystko tak ułożyło się jakoś nieszczęśliwie, czyżby ten rok z trzynastką był jednak pechowy? A może jednak problem tkwi we mnie...trudno mi to wszystko ogarnąć, wrzucam na luz.
Jak to w życiu są smutki i są radości, taka niespodziewana radość spotkała mnie ostatnio, gdy wybrałam się w odwiedziny na bloga Gazyni, uwielbiam oglądać jej prace, są takie radosne i kolorowe, wykonane po prostu perfekcyjnie! Napisałam jej kilka komentarzy, bo nie sposób przemilczeć jej dzieła, a tu się okazuje, że jeden z nich był 4444! Dostanę niespodziankę:):):):):):)
Więc na przekór wszystkiemu mogę powiedzieć jak zawsze: życie jest piękne!
♥♥♥
Dziękuję wszystkim za serdeczne słowa i pamięć.
niedziela, 9 czerwca 2013
Moja plażowiczka.
Coś pozytywnego,mój mąż wrócił ze szpitala!Wszystkim dziękujemy za życzenia, to wzruszające gdy tyle obcych osób okazuje tyle przyjaźni, wygląda na to, że wszystko zmierza ku lepszemu, chociaż terapia jeszcze potrwa jakiś czas ja jestem dobrej myśli.
Ostatnio mam mało czasu na szycie, ale coś powstaje. Z zaległości przedstawić Wam chcę moją plażowiczkę o której nie dawno wspominałam.
Nie dość,że ją odchudziłam to ma sexi strój z gołymi pleckami:)
Kapelusz chroni ja przed słońcem, ale też dodaje jej uroku. Sesja zdjęciowa wyjątkowo udana:)
Idąc na plażę nie można zapomnieć o torbie ze wszystkimi potrzebnymi akcesoriami, teraz to już tylko pozostaje korzystać ze słonecznej kąpieli, za którą ja akurat nie przepadam.
Mam też bardzo przyjemną wiadomość:) Otrzymałam wyróżnienie na blogu Art-Cushion i mogę liczyć na niespodziankę:):):)A ja uwielbiam niespodzianki!
Druga miła rzecz to moja Dama która zagościła na blogu Eli "Szczęściem nakryty stół u której miałam okazje gościć i mam cichą nadzieje, że będzie jeszcze nie jedna okazja do spotkania♥
Elu ślemy moc gorących uścisków!
Czeka nas jeszcze sesja zdjęciowa z pewnym miłym zwierzakiem i o tym będzie już wkrótce:)
Was zapraszam na bloga Eli i do oglądania jej przepięknych prac.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i pędzikiem biegnę na Wasze blogi:)
♥♥♥
Ostatnio mam mało czasu na szycie, ale coś powstaje. Z zaległości przedstawić Wam chcę moją plażowiczkę o której nie dawno wspominałam.
Nie dość,że ją odchudziłam to ma sexi strój z gołymi pleckami:)
Kapelusz chroni ja przed słońcem, ale też dodaje jej uroku. Sesja zdjęciowa wyjątkowo udana:)
Idąc na plażę nie można zapomnieć o torbie ze wszystkimi potrzebnymi akcesoriami, teraz to już tylko pozostaje korzystać ze słonecznej kąpieli, za którą ja akurat nie przepadam.
********************
Mam też bardzo przyjemną wiadomość:) Otrzymałam wyróżnienie na blogu Art-Cushion i mogę liczyć na niespodziankę:):):)A ja uwielbiam niespodzianki!
Druga miła rzecz to moja Dama która zagościła na blogu Eli "Szczęściem nakryty stół u której miałam okazje gościć i mam cichą nadzieje, że będzie jeszcze nie jedna okazja do spotkania♥
Elu ślemy moc gorących uścisków!
Czeka nas jeszcze sesja zdjęciowa z pewnym miłym zwierzakiem i o tym będzie już wkrótce:)
Was zapraszam na bloga Eli i do oglądania jej przepięknych prac.
************************
Niestety muszę wspomnieć o bardzo nieprzyjemnej rzeczy....a jest to rzecz o plagiatach.
Zupełnie nie rozumiem jak można wykazać się taką bezczelnością ....nie będę się rozpisywać,
odsyłam Was na bloga Princess&Princesa, sprawa jest wyjątkowo bulwersująca, dlatego postanowiłam o tym wspomnieć.Jestem przekonana, że i Wy będziecie zadziwione gdy to przeczytacie...
Ja ze swej strony napiszę tylko, że nie mam pojęcia na co liczy osoba posługująca się cudzymi pracami, przecież prędzej czy później takie rzeczy wypłyną........jestem zaszokowana tym faktem!
*****************************
♥♥♥
środa, 5 czerwca 2013
I znowu się chwalę:)
Dzisiaj muszę się pochwalić moją nagrodą, miałam zrobić to wczoraj, niestety nie udało mi się.
A ma czym się pochwalić! Moja nagroda przyleciała do mnie od Czarownicy która urządziła u siebie świetny konkurs o którym już wcześniej wspominałam.
Czas na zdjęcia! Uwaga! Będzie dużo, kolorowo, smacznie i odlotowo;)
Podzieliłam moje zdobycze tematycznie:):):) Zaczynamy od pyszności:
Karolina szalała....już się bałam,że słodycze znikną nim zdążę zrobić zdjęcia!
Ja cieszyłam oczy kosmetykami i zapachami:)
I jeszcze kilka niespodzianek:)
Bransoletka jest totalnie odjazdowa i .....ze względu na swoją solidność i wagę może być niebezpiecznym narzędziem w mojej dłoni,ha,ha!Cudna po prostu!
Sówka podbiła serducho Karoliny, biegała z nią po domu i obie wydawały przeróżne dźwięki....
Czarownico kochana!Pięknie dziękuję za wszystkie prezenty, są fantastyczne!
Wciąż jestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości, konkurs był rewelacyjny i wszyscy zapewne bawili się tak dobrze jak ja:)
A ma czym się pochwalić! Moja nagroda przyleciała do mnie od Czarownicy która urządziła u siebie świetny konkurs o którym już wcześniej wspominałam.
Czas na zdjęcia! Uwaga! Będzie dużo, kolorowo, smacznie i odlotowo;)
Podzieliłam moje zdobycze tematycznie:):):) Zaczynamy od pyszności:
Ja cieszyłam oczy kosmetykami i zapachami:)
I jeszcze kilka niespodzianek:)
Bransoletka jest totalnie odjazdowa i .....ze względu na swoją solidność i wagę może być niebezpiecznym narzędziem w mojej dłoni,ha,ha!Cudna po prostu!
Sówka podbiła serducho Karoliny, biegała z nią po domu i obie wydawały przeróżne dźwięki....
Czarownico kochana!Pięknie dziękuję za wszystkie prezenty, są fantastyczne!
Wciąż jestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości, konkurs był rewelacyjny i wszyscy zapewne bawili się tak dobrze jak ja:)
*********************
Dzisiaj poleciały moje nagrody do Joli i agawu, mam nadzieję, że dolecą szybko i sprawią przyjemność.
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Dieta cud;)
Ostatnio prześladuje mnie pech...parę dni bez dostępu do internetu,masakra!
Kolejne zaległości...buuuu....ale buczenie nic nie da,niestety.
Pogoda dobja mnie swoją niską temperaturą, deszczami, odbiera resztki sił i chęci na cokolwiek.
Coś pozytywnego? Ciekawe, nic mi do głowy nie przychodzi.
Za to moja nowa lala ma powody do radości;) Pamiętacie Tildę Plażowiczkę? Wpadłam na pomysł,żeby ją odchudxić, Dzisiaj będzie to wersja sportowa, bardzo wygimnastykowana.Zapraszam:
Kolejne zaległości...buuuu....ale buczenie nic nie da,niestety.
Pogoda dobja mnie swoją niską temperaturą, deszczami, odbiera resztki sił i chęci na cokolwiek.
Coś pozytywnego? Ciekawe, nic mi do głowy nie przychodzi.
Za to moja nowa lala ma powody do radości;) Pamiętacie Tildę Plażowiczkę? Wpadłam na pomysł,żeby ją odchudxić, Dzisiaj będzie to wersja sportowa, bardzo wygimnastykowana.Zapraszam:
Jak widać lala nie ma problemu z rozciąganiem się, aż jej troszkę zazdroszczę, kiedyś też tak umiałam....ale to było kiedyś, a teraz jakoś trudno mi się zmobilizować do gimnastyki.
Kto wie, może jak się tak na nią napatrzę to powrócą mi chęci:)
Miłego dnia:)