niedziela, 28 czerwca 2015

Garfield.

W przypływie weny twórczej sięgnęłam po igły i wełnę do filcowania :)
Jeden rzut oka na pomarańczową wełnę i już wiedziałam co chcę zrobić, oczywiście to, że coś się chce a co wyjdzie to spora różnica.Jak wiecie nie mam wielkiego doświadczenia w filcowaniu, ale ku mojemu zaskoczeniu wszystko poszło gładko i tak powstał Garfield, nasz ulubieniec z kreskówek.


Nasz kocurek jest dopiero co po posiłku i wyleguje się do góry brzuchem, sądząc po oczach wygląda na to, że za chwilkę utnie sobie drzemkę ;)
 Legowisko uszyłam z grubego filcu i wyłożyłam je polarowym kocykiem.


..."jak dobrze mu w pozycji tej " ... ;)




Garfield troszkę mi się rozmnożył, a to dlatego, że dzisiaj ukazał się bliźniaczy post na Craft Style gdzie kończę swoje gościnne występy :)
To właśnie dzięki Craf Style zaczęła się moja przygoda z filcowaniem na sucho.
Zajrzyjcie na ten blog koniecznie, znajdziecie tam mnóstwo cudownych inspiracji, a przy okazji możecie zahaczyć o sklep, gdzie możecie zaopatrzyć się w rzeczy potrzebne do filcowania i nie tylko :)

*****
Gorąco zachęcam do zajrzenia i do tego zakątka, bo jest na co popatrzeć, a niektóre projekty po prostu rzucają na kolana! Macie czas do końca miesiąca.



Życzę Wam miłej niedzieli :)

25 komentarzy:

  1. Przepiękny! Jakby wyjęty z kreskówki - wyskoczył sobie poleniuchować na kocyku! Super. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, urocze kocisko!!!. Garfield jak żywy. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uroczy kociak:) Wygląda świetnie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak żywy :))ładne mi tu brak doświadczenia z filcowaniem:)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny i identyczny z oryginałem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Padłam - Garfield jak żywy. Próbowałam filcowania na sucho, na mokro, ale nie wciągnęło mnie. Dziękuję za wizytę i komentarz u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Temu to dobrze...jak też tak chcę :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczęka mi opadała! On wygląda jak żywy! Idealny kolor, kształt i to spojrzenia:) Uwielbiam Garfielda z kreskówki a teraz Twojego!
    Gratuluję talentu!
    Pozdrawiam:)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Jak żywy ;-)
    Dziękuję za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Filcowanie na sucho, wyszło rewelacyjnie, to prawdziwy Garfield jak nic!!! Pozdrówka przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny kocur! Można tylko pozazdrościć talentu;) Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  12. I te oczy !!! najedzonego, zasypiającego kocurka
    Super !!
    Pozdrawiam ciepluteńko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam wszystkie kociaki ;) Garfield bardzo udany ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pewnie pojadł lasagne :)) Śliczny kiciuś :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. nie cierpię tego małego, podłego, leniwego drania ;-D
    ale filcak cudny

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest kapitalny. Podziwiam zacięcie przy filcowaniu igłą.

    OdpowiedzUsuń
  17. Taki Garfield to nie lada gratka :) Jest odlotowy :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń