Kiedy za oknami hula jesienna słota, a w podmuchach wiatru czuć nadchodzącą zimę, budzą się moje uśpione tęsknoty. Wspominam czasy mojego dzieciństwa...jako mała dziewczynka uwielbiałam przebierać się w długie suknie, koronki, falbanki. Niesamowitą przyjemność sprawiało mi bujanie na huśtawce, zwłaszcza na tej jednej...wisiała na grubym konarze starej jabłoni w ogrodzie babci...to były piękne czasy. Szkoda, że już nie wrócą, ale dobrze, że były, bo mam co wspominać. Moja nowa lala jest taka, jak ja kiedyś...
...wtedy, za taką sukienkę oddałabym wszystko:):):) Czasem żałuję, że nie urządza się już bali maskowych, mogłabym sobie zaszaleć...
Niepoprawna romantyczka ze mnie, ale to akurat w sobie lubię....przyjemności Wam życzę:)
Oj tak... sukienki z falbankami, hustawka i dlugie rozwiane wlosy... tak widzialam siebie oczami wyobrazni, rzeczywistosc niestety byla inna - chlopaczara obcieta na "chlopaka" z romantyczna dusza hi hi hi
OdpowiedzUsuńPiekna lala :)
JUZ CHYBA PISAŁAM, ZE TWOJA WYOBRAŻNIA NIE ZNA GRANIC, CUDNA PRACA!
OdpowiedzUsuńJaka świetna !!! Wyszła odlotowo! :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba :D
Pozdrowionka ! :)
Miło tu u Ciebie.Tytuł bloga "Niesforne szmatki", a ja widzę,że są ujarzmione i to pięknie!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
to i moje marzenie było :))
OdpowiedzUsuńśliczna panienka w pieknej sukni :)
Ja także chcę na jakiś bal przebierańców :) Śliczna panienka. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za tak misterną robotę, elegancka ta lala. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczna ta nowa lala...a jak cudnie ubrana:)Pozdrawiam Aniu serdecznie:)!
OdpowiedzUsuńTrochę anorektyczka:) ale suknie ma piękną! Sama chętnie bym się w taką ubrała.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą huśtawką. Moja córa by oszalała, jakby miała coś podobnego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle piękna!!! Jestem zachwycona! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńfaktycznie, pomysł z huśtawką świetny!!!
OdpowiedzUsuńa laleczka śliczna :)))
serdecznie pozdrawiam
Piękna Tilda na huśtawce Cudna ;-)!!!!
OdpowiedzUsuń