Wiadomo nie od dziś, że szewc w podartych butach chodzi:)
Nie to, żebym do domu nic nie szyła,ale przeważnie są to drobiazgi, natchnęło mnie w końcu na coś większego.
Pomyślałam, że moim chłopakom sprawię niespodziankę i w czasie ich nieobecności uszyłam okrycia na ich łóżka.Podeszłam ambitnie do tegoż zadania i wybrałam do ich wykonania tkaniny obiciowe.
Już po paru zeszytych kawałkach ze zgrozą zauważyłam, że tkaniny zaczynają się marszczyć.............
Drobne prucie i szycia ciąg dalszy.Wszystko było dobrze dopóki nie zaczęłam podszywać całości bawełnianym płótnem, powtórka z rozrywki...eech, tak to jest, kiepskiej baletnicy przeszkadza rąbek przy spódnicy...
Mimo wszystko,dzięki oślemu uporowi osiągnęłam swój cel:) Może nie zbyt idealnie, ale wygląda bardzo przyjemnie, brakuje tylko nowych poduszek,ale to już innym razem.
Okrycie nr1:
Te listki zasadniczo naszyłam po to, żeby okrycie lepiej komponowało się ze starymi poduszkami:)
I mój nr2:
Tutaj obyło się bez dodatkowych aplikacji, za to są liściaste motywy na tkaninach. Okrycia są bardzo podobne, na tym mi zależało,ale mają drobne różnice,żeby nie było pomyłki która jest czyja:)
Wiecie jak to jest z dzieciakami, nawet z tymi dużymi...;)
Rajusku... patchwork z obiciowej tkaniny! Chyle czola,za wytrwalosc i super wykonanie :)
OdpowiedzUsuńświetne te narzuty ci wyszły Aniu,obydwie fajne i dobrane ładnie kolorkami,a ja tez takie kolory lubię :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł i mistrzowskie wykonanie! okrycia praktyczne i bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńświetnie to zrobiłaś:)chłopcy na pewno cieszą się nimi :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowinnaś dostać medal za wytrwałość i męstwo.Jak Ci się udało takim ciężarem manewrować na maszynie..podziwiam i Cibie i efekt końcowy .Pozdrawiam Ewa:)
OdpowiedzUsuńObie świetne, a ta z aplikacją najbardziej mi się podoba!
OdpowiedzUsuńChylę czoła przed zdolnościami i wytrwałością... Fajne te okrycia :)
OdpowiedzUsuńWow, ogrom pracy, a efekt znakomity.
OdpowiedzUsuńPiękne narzuty!
OdpowiedzUsuńWow ! Napracowałaś się ,ale efekt super ! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci się udały, bardzo ładne. Ślicznie dobrane kolory i tkaniny :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem,a poza tym podsunęłaś mi pomysł by mojemu synowi też takie pokrycie sprezentować :)
OdpowiedzUsuńbardzo udane, masz pomysł, ale pracy sporo,
OdpowiedzUsuńRewelacyjna narzuta :)
OdpowiedzUsuń