Dzisiaj mało słów, dużo zdjęć.
Powstała nowa anielinka o wdzięcznym imieniu Nataszka:)
Ujęć ciąg dalszy;)
Wyszło całkiem sympatycznie, a teraz jeszcze pokażę Wam jak zapakowałam moje aniołki nim trafiły do właścicielki:
Wyglądają jak cukiereczki, etykietki są bardzo solidne.
Kartoniki obszyłam materiałem, następnie nakleiłam karteczki z moimi danymi, które zabezpieczyłam grubą folią, po oddarciu opakowania zostaną solidne wizytówki:) Ot, takie hand made:)
Anielica przepiękna ! W sam raz na świąteczny prezent :)
OdpowiedzUsuńurocza dziewczynka! tyle szczegółów !wszystko dopracowane!
OdpowiedzUsuńSłodkia anielinka :) cudna :0 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPieknie je zapakowałaś Aniu :) Anielinka jest sliczna ,cukierkowa :)
OdpowiedzUsuńŚliczna a opakowania są cudne :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dopracowana w każdym calu...śliczny aniołek:)I podobno opakowanie to też prezent, więc warto się tak starać:) Pozdrawiam cieplutko:)!
OdpowiedzUsuńSłodziaczki:)
OdpowiedzUsuńPiękności.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wyróżnienie.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie :)
Śliczna Nataszka:) I bardzo pięknie zapakowałaś:)
OdpowiedzUsuńNataszka jest przepiękna :) No i po raz kolejny to napiszę, chyba się nudna robię, ale co zrobić, kiedy to prawda? Twoja dbałość o szczegóły rzuca na kolana :)
OdpowiedzUsuńUrocza Nataszka a Borysek skradł moje serce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam