...jak w raju...

Za parę dni Dzień Dziecka...Karolcia podekscytowana dopytuje chyba każdego dnia czy to już jutro?
Osłodziłam jej ten czas oczekiwania i mamy już nie dzień, a Tydzień Dziecka :) :) :)
Wisienką na torcie będzie szkolny festyn w niedzielę który zapowiada się bardzo interesująco, prezenty już rozpakowane, oczywiście wykonane własnoręcznie przez mamę.
Karolcia marzyła o akcesoriach dla swojej lali.... rzuciłam okiem na to i owo w necie....bardzo ładne...bardzo...ale te cyferki obok nich jakieś takie nie fajne...
Nie ma jednak nic piękniejszego niż widok szczęśliwego dziecka więc przemyślałam sprawę i zrobiłam małe co nie co ;) To był strzał w dziesiątkę!
Dzisiaj pokażę Wam pierwszy prezent:

Sama chętnie poleżałabym pod palmami....jestem bardzo zadowolona z tego zdjęcia,natrudziłam się żeby je zrobić, żałujcie,że nie widziałyście jak powstawało :) :) ;)
Niby nic,ale wciąż coś właziło mi w obiektyw,a miały być tylko palmy i niebo.Pogoda wymarzona, niebo przepięknie błękitne, a tu jak nie drzewa to górka!
Wybrałam najdogodniejsze miejsce i.... sąsiedzi chyba mieli nie zły ubaw widząc jak biegam z deską do prasowania i jakimiś skrzynkami. Udało się zrobić zdjęcie na odpowiedniej wysokości, stojąc w pokrzywach ;)

..jeszcze kilka ujęć, tym razem w domu :)

Na początku hamak przywiązałam do drzew, ale stwierdziłam, że to bardzo nie wygodne i mało estetyczne, zamieniłam to na haki :)

Po zdjęciu hamaka można urządzić piknik pod palmami.... jak w raju :)
Sam bardzo dobrze bawiłam się robiąc to wszystko - uwielbiam się bawić,jak dobrze, że mam córeczkę ;)
Muszę jeszcze się pochwalić moją kolejną wygraną której absolutnie nie spodziewałam się.
Nagrodą jest ta oto książka :

Nie sądziłam, że mój komentarz wygra, ale spróbowałam i udało się :) :) :)
Na blogu Pisaninka jest mnóstwo okazji do zdobycia fajnych książek, polecam :)

Miłego dnia :)