piątek, 25 września 2015

Pasja....

Zupełnie straciłam poczucie czasu....czas umyka,a ja nawet tego nie zauważam. Żyję jakby w zwolnionym tempie,ze zdziwieniem odkryłam, że ostatni wpis na blogu zrobiła 10 dni temu!
Nie wiem co się ze mną dzieje, ale co raz mniej mi się to podoba :( Zawsze można zasłonić się problemami tylko powiedzmy sobie szczerze któż ich nie ma? Zaczynam zostawać w tyle, a może już dawno zostałam i karmię się złudzeniami, że wszystko jest w porządku.
Wczoraj rano usiadłam do komputera i pospacerowałam po Waszych blogach, nawet chciałam zrobić wpis na blogu i ...pstryk! Prądu brak, no szlag! 10 godz bez ostrzeżenia - masakra.
Dzisiaj siadam, zastanawiam się jak zacząć swoje wypociny i znowu - pstryk! Wyobrażacie sobie moja reakcję? hehe ;) Na szczęście to tylko chwilowa przerwa, chociaż piszę i nie wiem czy uda mi się skończyć..
Nie będę wiec przedłużać i pokażę moje ostatnie wytwory.
Zupełnie nie wiem po co i dlaczego uszyłam takiego baranka :




Przypomina Wam kogoś ? Najlepiej bawiłam się robiąc mu zdjęcia, jednak wciąż jestem jak dziecko ;)
Drugą bajkowa postać uszyłam z filcu, bo chciałam po prostu spróbować jak mi wyjdzie, oto mój Minionek:


Zdaje się, że chce komuś podarować gwiazdkę z nieba ;)
Z rozpędu uszyłam jeszcze poszewkę na poduszkę z czerwonego, milutkiego futerka.
Poducha bez nastroju :


Jej mina zależy od tego jak ułoży się futerko, jest więc nadzieja, że kiedyś się uśmiechnie ;)
Cieszę się, że moje ostatnie podkładki spodobały się Wam :) Dziękuję za miłe komentarze ♥
Na zakończenie pokażę Wam mój wierszyk, chociaż poetka ze mnie żadna, ale na Fb jest wydarzenie utworzone przez Maszynybrother pl w którym wzięłam udział, bo dlaczego nie :)

Moje szycie jest jak wielka przygoda
żadnej chwili na to nie jest mi szkoda.
Czy to noc głęboka czy też blady świt,
ja o każdej porze uwielbiam szyć.
Płynąc przez wzburzone morze szmatek,
wyławiam kilka kolorowych łatek.
W kąciku czeka przyjaciółka maszyna,
na mój widok radośnie terkotać zaczyna.
Lalki,poduszki...wszystko jak leci
to moje ukochane szyciowe dzieci.
Bez nich mój świat byłby ubogi...
dziękuje Ci za ten dar Boże drogi.

Tyle na temat mojej pasji :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę udanego piątku:)
Zapraszam wszystkich na Linkowe Party u Diany nr 13


wtorek, 15 września 2015

Podkładki - zwierzaki.

Odprowadzając dzisiaj córkę na przystanek zachwycałam się wyjątkowo ciepłym porankiem, dzień zapowiada się bardzo miło, a to dodaje energii, i nie chodzi mi po głowie oklepane hasło: ...żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce... ;)
Wczoraj zrobiłam nawet krok do przodu i zaczęłam szyć :) O tym jednak będzie innym razem, bo dzisiaj pokażę Wam podkładki - zwierzaki które spełniają raczej rolę ozdób, bo postawienie na nich kawy raczej nie wchodzi w grę... ale kto powiedział, że wszystko musi być praktyczne ;)
Wyobraźcie sobie taką sympatyczną mordkę spoglądającą na Was z biurka:



Drugi piesek:




Do tego towarzystwa dołączył zabawny kotek, podkładka jest uszyta z polaru, wnętrza każdej z tych podkładek to tkanina obiciowa.



Wczorajszy wieczór spędziłam w sieci w poszukiwaniu kolejnych inspiracji, muszę rozruszać moje szare komórki, czas najwyższy na to :)
Jako środek dopingujący zażywam Linkowe Party u Diany nr 12 :)



Miłego dnia kochani ♥

piątek, 11 września 2015

Urodzinowa lala.

Witajcie moi mili :)
 Piątkowy poranek upływa mi bardzo pracowicie, nie żeby przy szyciu...dzisiaj moim głównym zadaniem jest zrobienie ogromnej góry ruskich pierogów :) :) :)
Moja blokada psychiczna na szycie zaczyna puszczać, coś zaczyna świtać mi w głowie...ale wciąż brak w tym wszystkim zdecydowania, wracam więc do prac których nie publikowałam na blogu.
Dzisiaj czas na lalę w stylu Tilda która jest prezentem urodzinowym dla koleżanki mojej córki.
Szablon do uszycia takiej lali znajdziecie TU, wrzucam go na wszelki wypadek gdyby kogoś naszła ochota na takie szycie :)





Lala trzyma w rękach literkę K, bo na taką właśnie literkę zaczyna się imię jej właścicielki :)


Właśnie dostrzegłam, że w podanym wykroju brak skrzydeł więc bardzo proszę są TUTAJ :)


Ostatnio wspominałam o czekającej mnie wizycie u chirurga.... minęła bardzo szybko, za wiele nie dowiedziałam się, pan doktor wydawał się bardzo spieszyć, powiedział mi : trzeba operować... i wszystko w tym temacie ;) Trzeba oczywiście ustalić jeszcze termin i takie tam, wszystko wydaje się być dość odległe w czasie więc zobaczymy co z tego wszystkiego się urodzi ;)
To wszystko na dzisiaj, pozdrawiam wszystkich cieplutko ♥



poniedziałek, 7 września 2015

...jestem...

Nigdy nie wiemy co nas spotka w życiu... tak niespodziewanie wypadła bardzo długa przerwa na moim blogu, zniknęłam z FB i innych stron, wbrew pozorom jednak żyję i w końcu jestem :)
Szczerze mówiąc powrót po tak długim czasie jest dla mnie trudny, jeszcze nie szyję, ale wszystko w swoim czasie, muszę dojść do siebie po upalnych wakacjach i remoncie w domu.
Oczywiście mam zaległe prace do pokazania wiec nie jest tak źle ;)
Dzisiaj pokażę Wam kolejną starszą parę którą uszyłam jakiś miesiąc temu, zdarzyła się rzecz zabawna, pierwsza babcia którą uszyłam okazała się zbyt młoda...


...dlatego dziadzio wymienił ją na starszy model ;) babcia straciła głowę i zyskała nową :)


Tak jest o wiele lepiej :)



Dzisiaj w domu cisza, niestety nie nacieszę się nią zbytnio i nie spożytkuję tego czasu na twórcze szycie ponieważ wybieram się do chirurga..nie miała baba kłopotu to ma kamienie, samo życie ;)
Ciekawa jestem co też powie mi pan doktor...brrrr...
No nic, pożyjemy zobaczymy co to będzie, nie znoszę wizyt u lekarza, ale jak trzeba to trzeba.
Życzę Wam udanego dnia, pozdrawiam serdecznie ♥