poniedziałek, 10 września 2012

Historia pewnego wózeczka.

Zrobiłam sobie przymusową przerwę w tildowaniu.Wędrując z moją córką po blogach nieopatrznie pokazałam jej cudowne wózki z wikliny papierowej,pewnie już się domyślacie jaki to blog?
Oczywiście, chodzi o ten blog Anna Moja Pasja Rękodzieło,doprawdy napatrzeć się nie mogę na te wyplatane wytwory.Domyślacie się zapewne co usłyszałam od mojej córy..."Mamo! Zrób mi taki!!!
Próbowałam wytłumaczyć, że nie miałam do czynienia z wikliną i nie umiem takich cudeniek robić:(
Mała nie dała za wygraną - "No to mi taki uszyj,dla mojej małej laleczki! "
Hmmm...mała rzuciła mi wyzwanie które ochoczo podjęłam i takie są jego skutki:



Kolka wózeczka niestety nie kręcą się, ale jak widzicie na zdjęciach budka się opuszcza:)
Do wózeczka śpiworek dla laleczki.


A to już wózek w plenerze:)






Mimo swoich niedoskonałości jest uroczy, jestem dumna z tego dzieła,Mam też dla Was zdjęcia które przybliżą Wam jego wielkość:)




 I jeszcze laleczka która jest dość wiekowa,ale kolejna dziewczynka uwielbia się nią bawić:)



Szczerze mówiąc  narobiłam sobie apetytu na takie cacka i mam w głowie inne pomysły,
tylko czy je zrealizuję...tego nikt nie wie...

23 komentarze:

  1. ale to już chyba ręcznie szyłaś :) majstersztyk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ręcznie szyłam tylko częściowo,nie bardzo to lubię;)

      Usuń
  2. Nie mam pojęcia jak Ty szyjesz te maleństwa. To w ogóle da się na maszynie? Wózeczek jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki pomysł a jakie wykonanie. Czy ty masz taką mini maszynkę, która daje radę najmniejszym zakamarkom? Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam Cię,że moja maszyna jest bardzo duża:):):)

      Usuń
  4. super wyszedł, zdolna duszyczka z ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ależ cudny:-)
    ja na wszelki wypadek nie pokazuję mojej córci żadnych wózków ręcznie robionych;-P

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny jest. Podziwiam precyzję w takim maleństwie. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, cudny ten wózeczek Ci wyszedł :) Coraz bardziej jestem przekonana, że potrafisz wszystko uszyć :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale słodki! Piękny wózeczek i taki inny
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Prawie padłam z wrażenia :) Jak Ty uszyłaś ten wózeczek to nie mam pojęcia :) Cudny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O rety, jak dla krasnoludków :) Ależ masz zdolne dłonie!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Krawcowa jak się patrzy. Zdolniacha z Ciebie Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudeńko! Podziwiam za pomysłowość:)! Pozdrawiam cieplutko:)!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam wózeczek od Ani i wiem że można się zakochać w jej dzielach;-)) Twój jest naprawdę piękny, podziwiam;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa uznania,tym bardziej,że posiadasz cacko Ani.

      Usuń
  14. Wspaniały pomysł, gratuluję talentu. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  15. To zaszalałaś razem z córcią , wyszło superowo no jak bym była małą dziewczynka to tez bym taki chciała.

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu,masz złote ręce ! Piekny wózeczek !!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniały wózek! I jeszcze buda się składa! Niesamowite! I jeszcze jakie to maleństwo...
    Podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny - gratuluję! Miałam taką laleczkę, była wypełniona kaszką :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wózeczek jest przeuroczy :))) taki maleńki i te wszystkie drobiazgi :)) cudne są takie wyzwania od dzieci, nie można im odmówić, a dzięki temu okazuje się, że wiele można zrobić :))

    OdpowiedzUsuń
  20. "Laleczka jest wiekowa" - czyli oczy mnie nie myliły - miałam podobną w dzieciństwie :-D
    Ale takiego wózeczka - nigdy - śliczny jest!

    OdpowiedzUsuń