Kolejna para staruszków cieszy moje oczy i nie tylko moje ;)
Króciutko o samym wykonaniu napiszę, żeby rozwiać wątpliwości jaką techniką są wykonane.
Ciałka szyje z polaru, który pięknie "udaje" filcowanie, stąd częste pomyłki ;) Wszystkie dodatki takie jak okulary, laski, gazety wykonuję własnoręcznie, dlatego nie są zbyt doskonałe.
Dzisiaj pokażę Wam bardzo wyjątkową parę, wciąż nie wiem czy to spotkanie po latach czy wiekowi małżonkowie umówili się na randkę... może Wy to odgadniecie?
Zacznijmy jednak od początku.. pierwsza była babcia... jej pogodne spojrzenie od razu wprawiło mnie w dobry nastrój.
Kiedy była już gotowa...
...pomyślałam,że tak wiekowa osoba nie powinna stać, bo nogi ją rozbolą, uszyłam ławeczkę na której chętnie usiadła i czekała na swoją drugą połówkę:
Zaczęłam szyć dziadziusia...
...i doprawdy nie wiem co mnie podkusiło, a może to był pomysł babuni, ale zrobiłyśmy takie zdjęcie haha ;)
Szybciutko doszywałam resztę ciałka, bo dopadły mnie wyrzuty sumienia, że tak strasznie zadrwiłam ze starszego pana.
Proszę jaki elegancki i szarmancki, tymi kwiatami podbije serce babuni bez dwóch zdań :)
I wtedy właśnie wpadłam na pomysł ze zdjęciami z młodości:
Użyłam wiekowych zdjęć z naszego rodzinnego albumu, troszkę ciężko było mi wydrukować tak małe formaty, bo średnio znam się na takich rzeczach, ale po krótkiej walce ze sprzętem udało się :)
Tak doszło do spotkania tych dwojga:
Ich spojrzenia mówią same za siebie, taka miłość zdarza się tylko raz w życiu ♥
Z tymi laleczkami łączy mnie niezwykła więź, właśnie taka na całe życie, może to dziwnie brzmi, ale taka jest prawda, przy nich czuję, że mogę więcej ♥
Na zakończenie chcę Wam pokazać co skłoniło mnie do szycia staruszków, TUTAJ znajdziecie moją inspirację :)
Dziękuje Wam za ostanie komentarze i życzę Wam udanego tygodnia :)
O matko! Aż się wzruszyłam. Rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczna para staruszków. A sesja zdjęciowa pokazuje tę uchwycona miłość . Zachwycająca praca. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńRewelacja! Taka piękna para, aż miło popatrzeć. Gratuluję talentu.
OdpowiedzUsuńAniu oboje są wspaniali! Chwaliłam już na FB pochwalę i tu :)
OdpowiedzUsuńSuper parkę stworzyłaś :)
Pozdrawiam
R E W E L A C J A !!!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba. I te zdjęcia na świeżym powietrzu. Jak żywi.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że to właśnie spotkanie po latach...
Pozdrawiam :)
Aniu, piękna para, jestem pełna podziwu dla Twoich zdolności:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Świetni są, naprawdę podziwiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :D
Cudne.... po prostu ... życie? Tylko pozazdrościć..
OdpowiedzUsuńPrzeurocza para😊
OdpowiedzUsuńPo prostu rewelacja, scenka jak z bajki, takiej romantycznej starosci tylko pozazdroscic. ...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne..
OdpowiedzUsuńTa para jest niesamowita. Bardzo Ci to pięknie wyszło. I jeszcze na tej ławeczce i w plenerze.
OdpowiedzUsuńFantastyczne.
Pozdrawiam ciepło :)
Zachwycająca para. Zdecydowanie, randka. Nie spotkanie po latach. Taka para nie zasluguje na zycie osobno i spotkanie w jesieni zycia. Oni po prostu pielęgnuja swoją miłość.
OdpowiedzUsuńI ta staranność wykonania. Podziwiam.
Piękna para i cudowna sesja, taka chwytająca za serce.
OdpowiedzUsuńPiękna para, piękna sesja, piękna miłość.
OdpowiedzUsuńPiękne, a w plenerze wyglądają jak żywi. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPiekna para, piękna historia! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńZdolniacha z Ciebie :0) Z pewnością będę tu częściej zaglądała :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie napisane dla mnie to spotkanie po latach bo on kiedyś stracił dla niej "głowę" :) a tak poza historia w tle cudowna para staruszków :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzypomniał mi się pierwszy i ostatni tom (ogród letni) serii jeźdźca miedzianego Pauliny Simons... też na tej ławeczce, tacy zakochani...
OdpowiedzUsuń