Obserwatorzy

środa, 28 października 2015

Letnia torebka.

Witajcie :)
Zastanawiam się co mam napisać,co pokazać...zdaje się, że nie pokazałam Wam torebki którą szyłam na życzenie mojej Cioci. Zadzwoniła i powiedziała tak: ma być dla kobiety w moim wieku która czuje się na 25 lat, stonowana ale nie smutna...taka typowo letnia :)
Ha...myślałam i myślałam jak to ugryźć i uszyłam taką:


Aplikacje z bliska:


Torebka jest sporych rozmiarów, zapinana jest oczywiście na zamek, chyba w końcu nauczyłam się sztuki wszywania zamków, zawsze sprawiało mi to kłopot, tym razem poszło bardzo dobrze, obyło się bez zakładek :)


Niestety nie zrobiłam zdjęcia wnętrza torebki, ale standardowo wyposażone jest w kieszonkę na zamku.

Wrócę jeszcze do wizyty u chirurga...heh,dziwna sprawa, pan doktor ledwo na mnie spojrzał, popatrzył na wyniki i powiedział, że trzeba usunąć kamyczki tak jakbym tego nie wiedziała. Pokierował mnie do innego chirurga i tu niespodzianka! Wizyta płatna! Oczywiście nie skorzystałam, bo z jakiej okazji mam płacić za coś za co nie muszę. Wróciłam do lekarza rodzinnego, ten zrobił wielkie oczy gdy usłyszał o zaistniałej sytuacji, wypisał drugie skierowanie, czekam więc na kolejną wizytę, ale tym razem w innym mieście.
Lekarza poleciła mi znajoma która ma to już za sobą więc jestem pełna nadziei :)

Bardzo Wam dziękuję, że nie zapominacie o mnie mimo wszystko.
Miłego dnia kochani ♥

wtorek, 13 października 2015

Skrzat :)

Miotełka w łapkę i odkurzam bloga po raz kolejny...problemy zdrowotne pomału mijają, czuję się o niebo lepiej i to cieszy :) Szkoda, że nie przekłada się to na działanie mojego kompa, mam nadzieje, że dzisiaj uda się zrobić wpis bez problemu, na razie jest ok więc szybciutko pokażę Wam co ostatnio udało mi się uszyć.
Mój kolejny skrzat, kto nie pamięta poprzednich może zerknąć TUTAJ :)
Inspiracja zaczerpnięta z sieci.


Najbardziej podoba mi się jego broda, zrobiłam ją z futerka, podobnie jak czapę i wykończenie przy rękawach, reszta uszyta jest z tkaniny obiciowej.


I jeszcze jelonek, szablon pochodzi z kolekcji Tildy, więc wszyscy zapewne znają doskonale tego zwierzaka buszującego w moim ogrodzie ;)




Jak widzicie kot Maciek jest bardzo zazdrosny ... w końcu to on jest  tu najważniejszy ;)
W tle ostatnie zdjęcia pysznych brzoskwiń....niestety już ich nie ma, a piękną złotą jesień wyparła chłodna, szaro-bura słota, pomału czuć zimowy oddech, ale podobno jeszcze będziemy mogli cieszyć się ciepłymi dniami czego i sobie i Wam życzę :)
Na zakończenie mam pytanie czy Was też tak wywala z blogów kiedy piszecie komentarze?
Nie wiem czy to wina bloggera czy mojego kompa, w każdym bądź razie jest to wkurzające i bardzo zniechęcające do działania...
Dziękuje Wam za miłe komentarze pod ostatnim postem.
Miłego dnia kochani ♥