Kolejne lale w stylizacji ślubnej, tym razem jest to Młoda Para która ma zdobić maskę samochodu.
Męska lala tym razem podobna zupełnie do nikogo :)
Skoro lale maja siedzieć na masce samochodu to trzeba je na czymś posadzić:
Podstawka jest oczywiście szyta, od spodu są duże przyssawki, mam nadzieję, że zdadzą egzamin.
Krotko, zwięźle i na temat... od dłuższego czasu nie jestem zbyt skłonna do rozpisywania się....
w głowie mam tylko szycie i sprzątanie, sprzątanie i szycie.. jak robot :(
Jedna znajoma postraszyła mnie i dała mi do myślenia, depresja.... Nie wiem, nie jestem przekonana, może po prostu za bardzo chcę zbyt wiele robić, każdego zadowolić i skutki są opłakane...
Potrzebna byłaby jakaś zmiana, ale na razie nie ma na to widoków.
Kochana Czarownico dziękuję za wyróżnienie, jak zacznę myśleć z sensem to odrobię zadanie :)
A na koniec, żeby nie było, że nic nie próbuję ze sobą zrobić pokażę Wam efekt mojej nocnej zabawy z masą papierową. Masę zakupiłam dawno temu, leżała i czekała cierpliwie... pewnej nocy nie mogąc zasnąć zawędrowałam do kuchni i zobaczyłam butelkę po soku....i stało się :
Trzeba to jakoś wykończyć, pewnie i na to przyjdzie czas... na razie zaszyłam się przy maszynie, wazonik stoi, ja na niego spoglądam i ciesze oczy takim stanem rzeczy jaki jest, brak mi koncepcji jak coś zrobić,żeby tego nie popsuć.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, witam nowych obserwatorów .
♥ Pozdrawiam Was serdecznie ♥
Obserwatorzy
sobota, 16 listopada 2013
sobota, 9 listopada 2013
Lalka personalizowana.
Czasami ludzie zaskakują mnie swoimi pomysłami.....ale kiedy rzucają mi takie wyzwanie to przecież nie odmówię sobie tej przyjemności, po raz kolejny sprawdzam czy sobie poradzę.
Osobiście trzymam się z dala od świata polityki, bo mi ciśnienie za mocno skacze, a gdy widzę jak niezdrowe emocje wywołują tematy polityczne przy stole to mi się zupełnie odechciewa...
Wiem, wiele osób nie pochwala takiej postawy, ale trudno, taka jestem i już!
Wracając jednak do tematu, ostatnio powstała u mnie lalka personalizowana, miałam sporo do myślenia jak ugryźć ten temat, zwłaszcza, że chodziło o postać męską.
Zarost i włosy są przyszyte, użyłam do tego sztucznego futerka które przystrzygłam, bo było za długie :)
Nie będziemy bawić się w zgadywanki kto to ma być, żeby nie było niejasności w tym temacie to powiem Wam, że jest to Pan Korwin-Mikke........a czy lalka jest podobna to pozostawiam Waszej ocenie.
Właściwie to nie mam nic do dodania... życzę Wam udanej soboty :)
Osobiście trzymam się z dala od świata polityki, bo mi ciśnienie za mocno skacze, a gdy widzę jak niezdrowe emocje wywołują tematy polityczne przy stole to mi się zupełnie odechciewa...
Wiem, wiele osób nie pochwala takiej postawy, ale trudno, taka jestem i już!
Wracając jednak do tematu, ostatnio powstała u mnie lalka personalizowana, miałam sporo do myślenia jak ugryźć ten temat, zwłaszcza, że chodziło o postać męską.
Zarost i włosy są przyszyte, użyłam do tego sztucznego futerka które przystrzygłam, bo było za długie :)
Nie będziemy bawić się w zgadywanki kto to ma być, żeby nie było niejasności w tym temacie to powiem Wam, że jest to Pan Korwin-Mikke........a czy lalka jest podobna to pozostawiam Waszej ocenie.
Właściwie to nie mam nic do dodania... życzę Wam udanej soboty :)
czwartek, 31 października 2013
...krótko przed północą....
....a już się bałam,że nie zdążę przed północą, a dzisiaj chcę Wam pokazać moje uszytki stosowne do dzisiejszego dnia, a właściwie wieczoru :)
Często narzekam na jakość moich zdjęć, dzisiaj mogę się pochwalić cudownym zdjęciem na którym uwieczniony został uszyty przeze mnie kapelusz, od razu zaznaczam, że nie ja je zrobiłam.
Zawdzięczam je profesjonalistom i ich wspaniałej modelce!
Zapraszam wszystkich na bloga Fotosiak...bo każde dziecko jest wyjątkowe...! jest tam mnóstwo fantastycznych zdjęć.
Oto zdjęcie które tak bardzo mnie zachwyciło:
Musicie przyznać, że jest absolutnie wyjątkowe...a tak wyglądał kapelusz sfotografowany przeze mnie:
Kolosalna różnica............prawda ?
Dzisiejszy dzień jest wyjątkowy ponieważ moja siostra obchodzi swoje urodziny :)
Życzenia wraz z prezentem dotarły już do jubilatki, a obdarowałam ją kolejną czarownicą tym razem w wersji mini, jest to breloczek. Czarownica bez butów i kapelusza mierzyła 7 cm... w trakcie szycia o mało nie zrezygnowałam....
Nieskromnie napiszę, że bardzo mi się podoba
A na zakończenie troszkę Was postraszę , trzymajcie się mocno krzeseł :):):)
Oto Straszna Karolina we własnej osobie ! Uuuuuuuuaaaaaa!!!
Kolorowych snów życzę ♥
Często narzekam na jakość moich zdjęć, dzisiaj mogę się pochwalić cudownym zdjęciem na którym uwieczniony został uszyty przeze mnie kapelusz, od razu zaznaczam, że nie ja je zrobiłam.
Zawdzięczam je profesjonalistom i ich wspaniałej modelce!
Zapraszam wszystkich na bloga Fotosiak...bo każde dziecko jest wyjątkowe...! jest tam mnóstwo fantastycznych zdjęć.
Oto zdjęcie które tak bardzo mnie zachwyciło:
Musicie przyznać, że jest absolutnie wyjątkowe...a tak wyglądał kapelusz sfotografowany przeze mnie:
Kolosalna różnica............prawda ?
Dzisiejszy dzień jest wyjątkowy ponieważ moja siostra obchodzi swoje urodziny :)
Życzenia wraz z prezentem dotarły już do jubilatki, a obdarowałam ją kolejną czarownicą tym razem w wersji mini, jest to breloczek. Czarownica bez butów i kapelusza mierzyła 7 cm... w trakcie szycia o mało nie zrezygnowałam....
Nieskromnie napiszę, że bardzo mi się podoba
A na zakończenie troszkę Was postraszę , trzymajcie się mocno krzeseł :):):)
Oto Straszna Karolina we własnej osobie ! Uuuuuuuuaaaaaa!!!
Kolorowych snów życzę ♥
sobota, 26 października 2013
Panna Młoda.
Witam wszystkich serdecznie.
Dzisiaj zjawiam się z powiadomieniem:)Właśnie dzisiaj wystartowała w konkursie moja lala którą za chwileczkę Wam zaprezentuję.
O konkursie wspominałam w poprzednim poście, pamiętajcie, że i Wy możecie się do niego przyłączyć!
Czas na prezentacje mojej Panny Młodej oto Anastazja:
Marna ze mnie fryzjerka,ale nie wyszło najgorzej;)
Suknia była jak dla mnie najtrudniejsza z tego wszystkiego:
Przód:
Tył:
Długo zastanawiałam się jak upiąć welon, w końcu zrobiłam to tak:
Z bukietem poszłam na łatwiznę i użyłam gotowych kwiatków odpowiednio je układając:
Tyle szczegółów, ogólnie całość wypada dobrze:)
Szczerze mówiąc z tyłu najbardziej mi się podoba, ha, ha.
Jeśli chcecie na nią zagłosować to zapraszam tutaj, wystarczy kliknąć lubię to i już;)
Pozdrawiam serdecznie.
Dzisiaj zjawiam się z powiadomieniem:)Właśnie dzisiaj wystartowała w konkursie moja lala którą za chwileczkę Wam zaprezentuję.
O konkursie wspominałam w poprzednim poście, pamiętajcie, że i Wy możecie się do niego przyłączyć!
Czas na prezentacje mojej Panny Młodej oto Anastazja:
Marna ze mnie fryzjerka,ale nie wyszło najgorzej;)
Suknia była jak dla mnie najtrudniejsza z tego wszystkiego:
Przód:
Tył:
Długo zastanawiałam się jak upiąć welon, w końcu zrobiłam to tak:
Z bukietem poszłam na łatwiznę i użyłam gotowych kwiatków odpowiednio je układając:
Tyle szczegółów, ogólnie całość wypada dobrze:)
Szczerze mówiąc z tyłu najbardziej mi się podoba, ha, ha.
Jeśli chcecie na nią zagłosować to zapraszam tutaj, wystarczy kliknąć lubię to i już;)
Pozdrawiam serdecznie.
czwartek, 17 października 2013
Wspomnienia z dzieciństwa.
Ostatni tydzień był dla mnie bardzo pracowity, niestety nie przy maszynie.
Wiecznie w rozjazdach, ciągle w biegu...uff...można na chwilkę przysiąść i w końcu zrobić ten wpis.
Kiedy nie mam natchnienia do szycia mogę liczyć na moich znajomych którzy podsuwają mi pomysły.
Tak właśnie było ostatnim razem, a padło na sympatyczne postaci z bajek. Zapaliłam się do tego pomysłu, bo przecież można raz jeszcze uszyć jakieś laleczki.
I tu ciekawostka jak bardzo można być zakręconym! W szybkim tempie powstawały bajkowe postaci, zdziwiłam się bardzo mając problem z uszyciem spodenek dla tych dwóch gagatków...Czy można szyć nic nie mierząc? Zapewniam Was, że tak! Kiedy moi "Sąsiedzi" byli już gotowi zmierzyłam ich z ciekawości...
po raz kolejny zaskoczyłam samą siebie, 12cm wzrostu ubawiło mnie serdecznie.
Tak było na początku:
pierwszy:
Nareszcie razem:)
Tak spełniło się życzenie Marcina, mnie jednak poniosło dalej i uszyłam jeszcze dwóch tym razem moich ulubieńców.Przedstawiam Żwirka i Muchomorka którzy nie są już tacy maleńcy:)
Wiecznie w rozjazdach, ciągle w biegu...uff...można na chwilkę przysiąść i w końcu zrobić ten wpis.
Kiedy nie mam natchnienia do szycia mogę liczyć na moich znajomych którzy podsuwają mi pomysły.
Tak właśnie było ostatnim razem, a padło na sympatyczne postaci z bajek. Zapaliłam się do tego pomysłu, bo przecież można raz jeszcze uszyć jakieś laleczki.
I tu ciekawostka jak bardzo można być zakręconym! W szybkim tempie powstawały bajkowe postaci, zdziwiłam się bardzo mając problem z uszyciem spodenek dla tych dwóch gagatków...Czy można szyć nic nie mierząc? Zapewniam Was, że tak! Kiedy moi "Sąsiedzi" byli już gotowi zmierzyłam ich z ciekawości...
po raz kolejny zaskoczyłam samą siebie, 12cm wzrostu ubawiło mnie serdecznie.
Tak było na początku:
pierwszy:
drugi:
Nareszcie razem:)
Tak spełniło się życzenie Marcina, mnie jednak poniosło dalej i uszyłam jeszcze dwóch tym razem moich ulubieńców.Przedstawiam Żwirka i Muchomorka którzy nie są już tacy maleńcy:)
W innej scenerii:
Prawda, że są sympatyczni? Przypominają mi stare, dobre czasy....
***************
Korzystając z okazji chciałam Was poinformować i zaprosić do wzięcia udziału w konkursie:
Wszelkie informacje znajdziecie na tej stronie, sama się do niego przymierzam, a co z tych przymiarek wyjdzie to się okaże:)
**************
Dziękuje wszystkim za pamięć, komentarze i odwiedziny. Pamiętajcie, że czekam na osobę która złapie licznik z samymi piątkami! Zapraszam do tej zabawy serdecznie.
poniedziałek, 7 października 2013
...post w szarościach...
Mgła zasnuła wszystko, na szczęście jest ciepło jak na tę porę roku i niech tak jeszcze zostanie.
Trzeba jednak przyzwyczajać się pomalutku do zimna, moja córka wymyśliła sobie, że uszyjemy czapkę i to nie taką zwyczajną, a kocią bowiem jest wielbicielką tych zwierzaków.
Sama wybrała materiał i bacznie obserwowała szycie udzielając mi odpowiednich wskazówek.
Po przymiarkach okazała wielkie zadowolenie, nie udało mi się dopasować odpowiedniego koloru do wnętrza, ale to jej zupełnie nie przeszkadza.Najważniejsze dla niej były kocie uszka;)
Wszystko jest tak jak trzeba:)
Pochwalić się muszę również kopertówką którą uszyłam dla mojej mamy, krótko przed jej urodzinami dowiedziałam się, że bardzo by chciała tego typu torebkę. Jak na pierwszy raz wyszło nie najgorzej:)
Tak między nami ... sądziłam, że takie torebki szyje się łatwo, ale pozory mylą :)
Jak widzicie dominuje kolor szary, stąd ten tytuł posta.
Życzę wszystkim udanego tygodnia.
Trzeba jednak przyzwyczajać się pomalutku do zimna, moja córka wymyśliła sobie, że uszyjemy czapkę i to nie taką zwyczajną, a kocią bowiem jest wielbicielką tych zwierzaków.
Sama wybrała materiał i bacznie obserwowała szycie udzielając mi odpowiednich wskazówek.
Po przymiarkach okazała wielkie zadowolenie, nie udało mi się dopasować odpowiedniego koloru do wnętrza, ale to jej zupełnie nie przeszkadza.Najważniejsze dla niej były kocie uszka;)
Wszystko jest tak jak trzeba:)
Pochwalić się muszę również kopertówką którą uszyłam dla mojej mamy, krótko przed jej urodzinami dowiedziałam się, że bardzo by chciała tego typu torebkę. Jak na pierwszy raz wyszło nie najgorzej:)
Miałam drobny problem z paskiem, brak odpowiednich dodatków, ale poradziłam sobie w taki sposób:
Tak między nami ... sądziłam, że takie torebki szyje się łatwo, ale pozory mylą :)
Jak widzicie dominuje kolor szary, stąd ten tytuł posta.
Życzę wszystkim udanego tygodnia.
wtorek, 1 października 2013
Kartka urodzinowa dla Oliwki.
Dzisiaj krótki apel.
Mała Oliwia jest bardzo chora, ale ma marzenia jak każdy z nas. Jej marzeniem jest dostać jak najwięcej kartek na swoje 6 urodziny które będzie obchodzić 27 października.
Wiem, że można na Was liczyć, szczegóły znajdziecie na blogu "Czy Bóg się na nas pogniewał? oraz na FB.
Robiąc tak niewiele można zrobić tak wiele....
Mała Oliwia jest bardzo chora, ale ma marzenia jak każdy z nas. Jej marzeniem jest dostać jak najwięcej kartek na swoje 6 urodziny które będzie obchodzić 27 października.
Wiem, że można na Was liczyć, szczegóły znajdziecie na blogu "Czy Bóg się na nas pogniewał? oraz na FB.
Robiąc tak niewiele można zrobić tak wiele....
Subskrybuj:
Posty (Atom)