Obserwatorzy

środa, 9 marca 2016

Eksperyment.

Spokojnie, nic nie wybuchnie ;)
Muszę przyznać, że to czego się tym razem dopuściłam to wina mojej znajomej z fb, która zobaczyła zawieszkę z króliczkiem i kwiatki podsunęły jej pomysł...oczywiście wykonanie spoczęło na mnie :)
Pół nocy o tym myślałam, rano niekompletnie ubrana biegałam po domu zbierając materiały, bo co chwilkę o czymś sobie przypominałam.
Podejrzewam, że w tym momencie grzebiąc w moich kartonikach i robiąc przy tym niemiłosierny bałagan mogłam przypominać szalonego naukowca haha :) Czas na oprzytomnienie przyszedł gdy musiałam spojrzeć w lustro by zdjąć z mojej szyi miarę na to cudo, opanowałam więc swoją ekscytację, ogarnęłam siebie i otoczenie żeby móc spokojnie szyć ... tak mniej więcej to wyglądało.
Czas na zdjęcia :


Wprawiam się w szyciu ręcznym więc nie wszystko wychodzi idealnie, zwłaszcza koraliki niespecjalnie chciały pozostawać w miejscu które im przeznaczyłam...


Troszkę obawiałam się połączenia tych wszystkich materiałów, ale teraz jestem zadowolona z dokonanego wyboru, a Wy co myślicie o tym naszyjniku?


Można powiedzieć, że eksperyment się udał, najgorszym punktem w trakcie szycia był moment gdy wbiłam sobie w palec igłę...nie ostrzem rzecz jasna tylko uchem...palec do tej pory pobolewa...ale i tak zaczynam lubić szycie ręczne którego do tej pory starałam się unikać jeśli tylko była taka możliwość :)

Czas moi kochani na ogłoszenie:
rozpoczęła się kolejna edycja konkursu Łucznika Szyciowy Blog Roku 2015




Zapisy trwają do 16 marca, gorąco zachęcam Was udziału, nagrody jak zwykle są cudowne więc warto o nie powalczyć :)
Ja już się zgłosiłam i startuję w kategorii Osobowość, mam nadzieję, że znajdą się osoby do głosowania na mój blog :)

To kolejny post który dołączam do Linkowego Party u Diany :)


Bardzo Wam dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze,pozdrawiam i życzę miłego dnia ♥

niedziela, 6 marca 2016

Romantycznie.

Ostatnio nabrałam tempa, to jest taki moment kiedy próbuję czegoś czym do tej pory tak się zachwycałam :)
Styl ogólnie znany czyli Shabby Chic który od dawna uwielbiam i podziwiam, jest taki urokliwy i romantyczny, że gdy tylko o nim pomyślę to już się rozpływam... powracają marzenia które są cudowne, ale niestety nie do spełnienia...samo życie ;)
Zaczęło się jak zawsze od szmatek, kolor idealny więc szybciutko poszukałam instrukcji, tym razem chodziło o kwiaty i znalazłam coś w sam raz dla mnie, oczywiście podzielę się linkiem z Wami, znajdziecie go TUTAJ :) pokochałam te kwiaty od pierwszego wejrzenia, dodam tylko, że szyjąc moje nie użyłam kleju, pomijam popsuty pistolet, ale moja niechęć do klejenia czegokolwiek jest ogromna, nie ufam, miałam klejone rzeczy i bardzo często po jakimś czasie po prostu odlatywały...
Pierwsze kwiatki powstały:


Jak widzicie są tam też inne kwiatki, różyczki zrobiłam wg tego TUTORIALU ale oczywiście bez kleju i z innego materiału ;) Patrząc na kwiatki byłam tak zadowolona, że od razu przyszedł mi pomysł na zawieszkę.
Czas mamy świąteczny, bo kto nie myśli o Wielkanocy dlatego głównym punktem programu został królik :)


Kwiatki dopełniają całości:


Swój kształt zawieszka zawdzięcza talerzowi, użyłam do tego grubego kartonu który podwójnie wycięłam dla trwałości, owinęłam szmatkami i taśmą bawełnianą  ;) całość wygląda tak :


Powiem Wam, że dawno nie byłam tak zadowolona i spełniona, powiem więcej...to popchnęło mnie do wykonania jeszcze czegoś, ale o tym będzie następnym razem :)

Skoro nabrałam tempa, dojrzałam do tego by ponownie włączyć się w blogowe zabawy.
Dołączam do zabawy z Diana Art czyli 23 Linkowe Party do którego i Was oczywiście gorąco zachęcam ♥




To wszystko na dzisiaj, dziękuje za pozostawione komentarze pod poprzednim postem :)
Pozdrawiam cieplutko ♥




piątek, 4 marca 2016

Obrazek ze szmatek.

Witajcie moi kochani :)
Jest już późny wieczór, chwila na złapanie oddechu i w końcu na spokojnie mogę tutaj wejść i coś napisać...pokazać. Komp bezlitośnie co chwilę domaga się restartu, ale ignoruję go, bo jego kaprysy bardzo mnie irytują, niech poczeka na swoja kolej, teraz ja :)
Chcę Wam pokazać mój szyty obrazek, przy którym troszkę majstrowałam, a zaczęło się tak, materiały naszywałam wg tej instrukcji :)



Następnie użyłam kredek do tkanin:


To mi się nawet spodobało, fajna rzecz takie kredki. Pójdźmy o krok dalej:


Zrobiło się jeszcze bardziej ciekawie :) ale jakoś tak łyso... to może listki?


Listki są bez wyrazu więc ponownie kredki:


Wygląda lepiej :) To naszywam dalej :)


Całość naciągnęłam na karton i wyszedł taki obrazek, może bardzo banalny, ale i tak jestem zadowolona z efektu :)


To bardzo sympatyczne doświadczenie sprawiło mi sporo radości, odciągnęło mnie od ponurości moich myśli... zastanawiam się co by było gdybym nie miała tej swojej pasji...byłoby jeszcze gorzej to rzecz pewna.
Pozdrawiam Was serdecznie ♥