Uszyłam je już jakiś czas temu, a dlaczego do tej pory ich tu nie pokazałam? Sama nie wiem...
Sowy są wciąż bardzo wdzięcznym motywem i zagościły u Czarownicy.
Można powiedzieć, że jest taka wielka podkładka na stół :)
Razem z sowami do Anety powędrował drugi chomiczek:
Możecie porównać z oryginałem na jej blogu :)
Zapraszam Was również na mój gościnny występ na blogu Craft Style, możecie być zaskoczone tym co tam zobaczycie........ale o tym napiszę innym razem.
Pokażę Wam jeszcze jaką niespodziankę dostała Ania z Radziejowe Zacisze, bo wyjdzie na to, że nie wywiązałam się z obietnicy ;) Kaktus - igielnik.
Pozdrawiam cieplutko ♥
Aniu jak zawsze wszystko u ciebie takie śliczne ale ten chomik... No po prostu cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Śliczna podkładka :)
OdpowiedzUsuńSówki rewelacyjne! A chomik jak żywy! ;P
OdpowiedzUsuńSowy są obłędne!
OdpowiedzUsuńsame śliczności! Jednak najbardziej wzdycham do maty, przecudna!!!
OdpowiedzUsuńbajera ta podkładka - bardzo, ale ten chomik jest zaje...fajny Aniu!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :))
Myślałam przez chwilę że ten chomik jest żywy i że kot go dopadł hi hi hi, piękne, wszystko bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńBo sowa to mądra głowa :)zdjęcie chomika z kotem rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, podoba mi się ten nierówny brzeg :)
OdpowiedzUsuńCudna mata, nie mogę od niej oderwać wzroku!
OdpowiedzUsuńAniu, a mnie tu chyba jeszcze nie było, nawet nie wiedziałam, że do mnie zaglądasz :)
OdpowiedzUsuńpozwól, że poczytam Twoje notki, pozdrawiam serdecznie :)
Sowy rewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuń