Terapia szyciowa troszkę pomaga, pozwala się oderwać od tych wszystkich smutków kiedy jednak odkładam szycie wszystko wraca na nowo...a tak wygląda moje lekarstwo w negliżu:
Nawet w takiej postaci wygląda pięknie, delikatnie i tajemniczo, ale w ciuszkach tez prezentuje się sympatycznie.
Wiecie,czasami czuję się jak dziwaczka która cieszy się jak dziecko z uszytej lalki...widzę te dziwne spojrzenia niektórych osób,mają ochotę popukać się w czoło i spytać: po co Ci to???
Jakoś jednak nie mam ochoty zostawiać tego co tak sobie ulubiłam...
Zaglądam na Wasze blogi troszkę mniej i jeszcze mniej piszę- przepraszam, zmęczenie materiału, moje myśli są tak rozbiegane, że nie mogę ich połapać...można rzec, że tańczą w mojej głowie jak ta lala.
Dziękuję Wam za komentarze, za zaproszenia do zabawy,jak się pozbieram to zacznę wszystko nadrabiać.
Ciekawy blog, wpadnę tu jeszcze na pewno. A w tak zwanym międzyczasie zapraszam na swój jacobjohncreater.blogspot.com i przy okazji kliknięcie w którąkolwiek reklamę. :)
OdpowiedzUsuńAle cudna ta laleczka. Już odwiedziłam tę stronę i też mam ochotę sobie uszyć. Trzymaj się dzielnie. U mnie teraz też "chude lata" więc wspierajmy się wzajemnie.
OdpowiedzUsuńTy mnie pocieszysz,ja Ciebie i jakoś to będzie,pozdrawiam i dziękuję.
UsuńAniu kochana na osłodę w kolorze słonka candy u mnie :) zapraszam
OdpowiedzUsuńLal świetna. i nie przestawaj, skoro lubisz szyć. Mnie się podoba. Bez względu na to co ktoś o nas myśli i mówi, bądź pisze nie poddawajmy się z ich powodu. Realizujmy się tak, jak chcemy, bo nikt za nas życia nie przeżyje :* buziaki
Aniu! lala jest cudowna, niesamowita, wyjątkowa! i ten taniec- rewelacja- gratuluję Ci pomysłu. Koralowa dama z poprzedniego posta tez jest cudowna! U mnie nastrój chyba podobny, myśli gdzieś rozbiegane, czasem szycie pomaga ale chyba tylko na chwilę... Oby tobie szyciowa terapia dawała dużo radości i spełnienia! :)
OdpowiedzUsuńFajna lalunia :)
OdpowiedzUsuńAniu trzymaj się ciepło, ja mam tak samo, w dodatku jeszcze szyję na biegu bo dziecko się nudzi. :(
ściskam :)
przepiękna ... i ta sukienka...ach cudna!
OdpowiedzUsuńŚliczna. :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna i cudownie ją ubrałaś
OdpowiedzUsuńKurdę ty to masz talent Śliczne laleczki Damy obie są piękne, gdzie ty masz taka cierpliwość to takich małych ubranek ja to bym maszynę pogryzła jak bym miała takie szyć. ŚWIETNE są jest taka inna ale bardzo mi się podoba z tymi raczkami rozchylonymi po prostu EXTRA
OdpowiedzUsuńJaka piękna!!! powala na kolana!! nie przejmuj się tym, co myślą inni, szyjesz dla siebie:) i trochę dla nas ;))
OdpowiedzUsuńLalka jest śliczna, pięknie ją ubrałaś. Szycie sprawia ci wielką przyjemność nie rezygnuj z tego, ludzie zawsze gadali i będą gadać, nie ma się co przejmować tym, że ktoś nie rozumie prawdziwej pasji. A może zwyczajnie zazdroszczą? Nie każdy potrafi odnaleźć szczęście w drobiazgach.
OdpowiedzUsuńTa lala jest piękna :):):) Przypomina mi rzeźbę i jeszcze takiej nie widziałam.Niech te gorsze dni już odejdą,a tym co gadają to nie ma co się przejmować.U mnie też gadają.Jak szyję i przerabiam ciuchy to jest ok,ale jak się biorę za lalki albo coś innego to już mówią,że pierdoły robię,ale niech sobie mówią :) My i tak to lubimy i nikt nam nie przeszkodzi,więc trzymaj się Aniu :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna lala, przejrzałam instrukcję, ale dla mnie i tak czarna magia! DUŻO UŚMIECHU ŻYCZĘ:))
OdpowiedzUsuńJa całym sercem popieram Twoją pasję,a lale są cudne:)I te ich stroje:)Super!
OdpowiedzUsuń...i ta cudna! Nie do wiary ile kreatywności może wyzwolić szycie lalek. I nie rezygnuj Aniu ze swojej pasji, "my" to rozumiemy, a "innymi" się nie przejmuj...uściski:)!
OdpowiedzUsuńAniu ,jaka ona prześliczna! Nie martw się, na moje wytworki też pukali się w głowę:)
OdpowiedzUsuńCudowności!!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczna! Jeszcze piękniejsza niż te, które są pokazane na tej rosyjskiej stronce... Gorsecik to majstersztyk :)
OdpowiedzUsuńJa też tak mam z robótkami jak Ty - to coś swojego własnego, co przynosi mi ukojenie. Szkoda tylko, że wciąż pojawia się coś, co nie pozwala mi przeznaczać na szycie tyle czasu, ile bym chciała :(
I witam Cię jako obserwatora na moim blogu - OGROMNIE się cieszę! :)
Cudna !! Ładniejsza niz pierwowzór !Kto chce ,to niech się puka w głowę ,a my róbmy swoje :))Na szczęście jest też wiele osób ,którym sie nasze wytworki poodbają :)
OdpowiedzUsuńLalka jest śliczna:) Rób to, co kochasz, tak trzymaj:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna lalka! Taka zwiewna i delikatna :)
OdpowiedzUsuńSatysfakcja jaką daje realizowanie się w swoim hobby jest świetnym lekiem na handrę i smutki. A Twoje lale są przepiękne i to jeszcze z nutką romantyzmu :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie przecudowna!!!
OdpowiedzUsuń