Kolejne poszewki na poduszki.
Upatrzyłam sobie dwa materiały i pełna zadowolenia ze swojego pomysłu zaczęłam je szyć.Po pewnym czasie stwierdziłam ze zgrozą, że może mi zabraknąć szmatek, a ja nie chciałam wplatać tam innych kolorów,
na szczęście udało się i oto są:
Zrezygnowałam z guzików i zamka na rzecz wiązań, tak jest bardziej romantycznie:)
Bardzo mi się podobają, mimo tzw. smutnych kolorów.
I tu muszę napisać o tym co i jak szyję ... zawsze są to pojedyncze egzemplarze, czasami trudno jest mi coś odtworzyć z prostej przyczyny, nie ze wszystkiego da się wszystko uszyć tak, żeby uzyskać ten sam efekt.
Na materiały poluję, kupuję niewielkie ilości, czasami je dostaję, więc siłą rzeczy są potem problemy.
Marne to usprawiedliwienie dla zainteresowanych... ale to jest właśnie rękodzieło, urok tych rzeczy tkwi w tym, że nie ma drugiej takiej samej, chyba nie mam nic więcej do dodania.
Witam serdecznie kolejnych obserwatorów i bardzo Wam dziękuję za miłe komentarze.
Życzę wszystkim udanego tygodnia.
Śliczne poszeweczki,prawdziwie romantyczne,jak sama to stwierdziłaś.A ich urok to własnie ta niepowtarzalność:))i wcale nie smutne te kolory,wprost przeciwnie!!!
OdpowiedzUsuńja uwielbiam takie motywy, co do odtworzenia szyjących rzeczy to też ciężko bo co pomysł to inny;) lubię wiązane poduchy;)
OdpowiedzUsuńPiękne są,stonowane i eleganckie,mi się bardzo podobają:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie razem wyglądają!
OdpowiedzUsuńEch, uwielbiam Twoje poszewki :-)
OdpowiedzUsuńPiękne:)
OdpowiedzUsuńJak się romantycznie zrobiło :D
OdpowiedzUsuńPoszewki jak zawsze są idealne ;)
Romantyczne, klimatyczne, piękny materiał :)
OdpowiedzUsuńprzesliczne podusie i zgadzam się z poprzedniczkami, niezwykle romantyczne
OdpowiedzUsuńŚliczne są ! Bardzo podoba mi się wzór, a jeszcze bardziej pomysł, by na drugiej odwrócić kolory.
OdpowiedzUsuńromantyzm w najczystszej postaci:)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, kiedy widzę u Ciebie nowy post, z niecierpliwością zaglądam i ani razu nie byłam w stanie powstrzymać "achów" i "ochów"- uwielbiam Twoje prace:)
Aniu świetny pomysł,
OdpowiedzUsuńśliczne poduszeczki !
Cudne!!! No i pasują do siebie idealnie;)!
OdpowiedzUsuńAniu, poszewki są piękne! Wspaniale wyglądają z przodu dzięki ślicznym aplikacjom, jak i z tyłu, z wiązanymi troczkami! Można powiedzieć, że są dwustronne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
O tak! Bardzo romantycznie z tymi troczkami. Piękne są te kolory, będą pasować i do wnętrza nowoczesnego, i do czegoś romantycznego :) Wcale nie są smutne, a bardzo eleganckie. Oh, nie mogę się doczekać mojej części do maszyny, chciałabym takie robić i mam się od kogo uczyć.
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie ma nic wspanialszego niż posiadanie rzeczy unikatowej, takiej, której NIKT nie będzie miał :)
bardzo eleganckie poduchy, połączenie tych dwóch tkanin dało cudny efekt
OdpowiedzUsuńPoduchy wyszły fajne i jesienne:) Miło było zajrzeć do twojego świata a ja zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńŚliczne, śliczne i jeszcze raz śliczne
OdpowiedzUsuńpiękne jest połączenie bieli i czerni, a kwiatuszki i te wiązania dodają uroku całości i takiej delikatności. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńśliczny komplecik Aniu, bardzo elegancki!
OdpowiedzUsuńO matko! Zakochałam się ♥ Są prześliczne. Prawdziwy majstersztyk. Nie mogę się napatrzyć i napodziwiać!
OdpowiedzUsuń...kolejny śliczny dowód na to, ze czerń i biel może pokonać każdy kolor ;)
OdpowiedzUsuńSliczne! Dokladnie...rekodzielo jest niepowtarzalne :) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie po wyróżnienie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie po wyróżnienie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie uszyłaś ten komplecik ! Bardzo podobają mi się te wiązania, odgapię kiedyś jak pozwolisz. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJakże mi się podobają, są śliczne!
OdpowiedzUsuńŚliczne są! a o charakterze kolorów decyduje kontekst- na poduszkach z sercami nie da się żeby coś było smutne:) A w listopadowym deszczu nie pomoże i tęczowy parasol.
OdpowiedzUsuń