Witajcie moi kochani :)
Od ostatniego wpisu minęło sporo czasu, nie oznacza to, że nic nie robię, wręcz przeciwnie, robię sporo i wiele się u mnie dzieje.
Październik to miesiąc zmian, dla mnie dosłownie rewolucja i już Wam wszystko opowiadam ;)
Przez długi czas zastanawiałam się jak rozwinąć całe to moje szycie... zakładać firmę ?
Tak pewnie to się nie czuję... ale zainteresowanie moimi pracami osiągnęło dość wysoki poziom więc... co robić żeby nie marnować tego potencjału?
Zupełnie przypadkiem trafiłam na stronę Twój Startup, poczytałam, znalazłam najbliższa filię w moim przypadku znajduje się ona w Poznaniu, umówiłam się na spotkanie i postanowiłam spróbować. Jestem w połowie miesiąca i mogę powiedzieć, że jak na razie nie jest źle, ale co przyniesie przyszłość tego nie wiem.
Jedno jest pewne, od tej pory można nabywać moje prace, a ja już wychodzę ze skóry żeby zdobyć zamówienia, jest to bardzo ekscytujące, ale i obciąża psychikę... Co będzie jak mi nie wyjdzie ?
Nic... będę mogła spokojnie powiedzieć, że próbowałam :)
Warunki współpracy są dogodne i mam też swojego anioła stróża czyli koordynatora na którego zawsze mogę liczyć, za co jestem ogromnie wdzięczna :)
Czas pokazać co ostatnio szyłam, a było to bardzo przyjemne szycie, bo czy wśród takiej gromadki można czuć się źle? Popatrzcie :)
Taka gromadka skrzatów poprawia nastrój o sto procent ;) A jak uszyć takiego skrzata pokazywałam TUTAJ, kto nie widział niech zajrzy.
Oczywiście nie zabrakło też Mikołaja, to już ten czas gdy myśli się o świętach:
Ten przystojniak zawsze znajdzie sobie jakąś wielbicielkę i od razu siada na kolanach ;)
Do tego zacnego grona dołączył pewien bałwanek który jak na razie nie znalazł jeszcze swojej przystani, ale bądźmy dobrej myśli, że i on podbije czyjeś serce.
Udało mi się zrobić miotłę, bo bałwan bez miotły jakoś nie bardzo mi pasuje, a że gość jest dość spory, bo mierzy 42 cm to na pewno będzie miłym zimowym akcentem w domu :)
Na dzisiaj to już wszystko, czas zabrać się za pracę, bo samo nic się nie zrobi.
Dziękuje Wam za odwiedziny, a już wkrótce będę miała dla Was drobną niespodziankę, niech ten blog w końcu ożyje, a ja razem z nim.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłego dnia ♥
Aniu, mocno trzymam kciuki za sukces. Oj wiem o czym mówisz, wciąż mam senne koszmary związane z firmą.
OdpowiedzUsuńWspaniałe skrzaty jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńAniu, życzę udanych transakcji, a skrzaty śliczne i nie tylko skrzaty, reszta też cudowna.
OdpowiedzUsuńAniu, trzymam mocno kciuki :))
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia.
OdpowiedzUsuńŚwietne te Twoje skrzaty.
Śliczności!!! Powodzenia w nowym wyzwaniu!!!
OdpowiedzUsuńPrace piękne! trzymam kciuki! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę;)
OdpowiedzUsuńa prace piękne i dopracowane jak zawsze :)
Skrzaty są cudowne:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki 💜
OdpowiedzUsuńI ja z całego serca życzę Ci,żeby się wszytsko udało:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace. Gratuluję i życzę powodzenia. Na temat Startup słyszałam różne opinie. Ogólnie trochę płacisz im pieniądze za nic. Niby nie duże, ale tak na prawdę za nic. Koordynatorzy tez bywają różni,nie wszystko mówią. Sama doczytaj dokładnie na stronie regulamin. Robisz tak oryginalne rzeczy, że nie wątpię w Twój sukces. Myślę, że potem możesz się od nich odłączyć i zacząć sama działać. Powodzenia
OdpowiedzUsuńGratuluję i trzymam kciuki za powodzenie.Skrzaty i Mikołaj cudo:))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i życzę powodzenia - żebyś nie musiała się martwić, co będzie, tylko cieszyła szyciem. Myślę, że Twoje wyjątkowe dzieła jak najbardziej zasługują na uwagę i zachwyt nabywców.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne prace; cudne skrzaty...
OdpowiedzUsuńdo odważnych świat należy... zawsze możesz zamknąć czy zawiesić działalność
pozdrawiam
Bałwan jest świetny. Chyba postawię go w ogródku. Wątpię, by w zimie był śnieg i dało się ulepić prawdziwego.
OdpowiedzUsuń