Do szmacianego domku wprowadziła się lokatorka...będzie nadzorować moje prace.
Stwierdziła, że za bardzo się ociągam, że jej rodzina czeka i czeka...a tak ogólnie to chyba kpiny sobie urządzam, bo domek strasznie ciasny...to mi się oberwało...
Od dzisiaj Pani Kocica dopilnuje wszystkiego, przytargała ze sobą spory bagaż, jak to kobieta...
Jak na takiego mikrusa, 13cm, to strasznie silna i do tego pyskata. Wyobrażacie sobie całą rodzinkę?
Jak mi to towarzystwo zacznie się kocić to dopiero będzie..............
Na dobranoc miseczkę mleczka sobie przygrzała:)
Szycie takiego małego stworka nie było łatwe, ale komentarz córki mi to wynagrodził:
"no, mama!Spisałaś się na medal!
Kolejny element został pozytywnie zatwierdzony, uffff...
Domyślam się, że wkrótce i kocur do towarzystwa się wprowadzi :) Dopiero z lokatorką widać, jak przytulna jest ta kuchnia. Kocica jest urocza, ma świetną torbę, a te żyrandole ciągle przyciągają mój wzrok, pięknie urządzone wnętrze
OdpowiedzUsuńNiemożliwa jesteś :) Pani kocica superowa :) Wiem jak to trudno uszyć takie maleństwo,tym bardziej podziwiam:)
OdpowiedzUsuńAniu razem z córką śledzimy Twój domek i zgadujemy co jeszcze zrobisz.A ta wprowadzka lokatora super zaprezentowana.To jak dobra animacja.Miłej nocki:)
OdpowiedzUsuńNo gosposia pierwsza klasa:) A nie mówiłam, że jest rewelacyjna?:) To kiedy parapetówka?;)
OdpowiedzUsuńJak ja Cię uwielbiam i Twoje prace, wspaniała lokatorka a jak pomyślę o szczęściu Twojej córci to mi się buzia śmieje
OdpowiedzUsuńZapowiada się więc włoska rodzina, skoro pannica jest pyskata. Będzie wesoło.
OdpowiedzUsuńSuperowa kocia dama i domek też. Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka
OdpowiedzUsuńAlee sie musialas napracowac przy tej pyskatej panience :) Slicznie kotka wyszla :) I do tego jaki wielki bagaz ma to teraz bedzie potrzebna szafa :) hihi Suuper postepy Ci ida :) Pozdrawiam Serdecznie Agnieszka
OdpowiedzUsuńwow!!! Super! A to umeblowanie jest genialne!!!
OdpowiedzUsuńAniu wszystko fantazyjnie wygląda;) bajka jednym słowem.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to nawet na dwa medale...)
OdpowiedzUsuńŚliczna lokatorka się wprowadziła:))
OdpowiedzUsuńŚwietna lokatorka,a córeczka tego domku NIGDY Ci Aniu nie zapomni:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOwszem, spisałaś się na mella, kocica rewelacyjna, podziwiam, bo takie maleństwa trudniej uszyć niż te duże, z niecierpliwością czekam na kolejnych lokatorów :))
OdpowiedzUsuńPięknie umeblowana kuchnia, wspaniała lokatorka, super torba...:) zapowiada się ciekawa historia domku i jej lokatorów:) jestem ciekawa kolejnych odcinków:)
OdpowiedzUsuńhehehe świetny pomysł !
OdpowiedzUsuńduży ten domek?
ile osób liczy rodzina ?
zastanów się dobrze zanim reszta się wprowadzi ;)
Hahaha Aniu piękna lokatorka :) najważniejsze, że córce się podoba :)
OdpowiedzUsuńKuchnia wyszła wspaniale!
OdpowiedzUsuńRewelacja - wiem, powtarzam się ;-)
OdpowiedzUsuńjak to jest, że malutkie rzeczy szyje się dłużej od większych projektów:) nawet z haftami tak jest! wspaniała praca! a co w tej torbie było?:)
OdpowiedzUsuń