Strasznie opornie idzie mi wstawianie kolejnych postów....ale dzisiaj się zmobilizowałam!
Od paru dni nie siadałam do maszyny, w końcu jednak trzeba było przerwać ten szyciowy spokój, zrealizowałam więc pomysł mojego męża. Szalony! To było trudne zadanie, mało co, a wszystko wylądowałoby w koszu, ale tak się poddawać bez walki???? Nie ja!
Uparciuch ze mnie, po całym dniu dłubaniny i prucia, uzyskałam w miarę przyzwoity efekt.
Oto szmaciany aparat i jego pierwowzór czyli ulubieniec mojego męża:)
Jak widać na zdjęciu mój szmaciak wyszedł odrobinkę większy, ale nie będę się czepiać:)
Literki wyszyte są maszynowo bardzo drobnym ściegiem:
Mąż jeszcze go nie widział, ciekawe co powie jak wróci do domu:):):) Będzie miał niespodziankę.
Wiele rzeczy zrobiłabym teraz inaczej, ale w końcu to był mój kolejny pierwszy raz w zmaganiach z moimi szmatkami....
Życzę Wam spokojnej nocy.
o matuchno, ale się narobilas! Śliczny!
OdpowiedzUsuńNo to cię podziwiam i nie tylko za cierpliwość przy takiej dubanince, ale też za efekt końcowy :) Może ty tam sobie widzisz jakieś niedoróbki, ale ja widzę tylko piękną kopię aparatu
OdpowiedzUsuńMega, po prostu brak mi słów. Teraz tylko brakuje, żeby dało się nim zdjęcia robić :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńNo JESTEŚ WIELKA !! super :)
OdpowiedzUsuńno ja nie mogę, szczęka zbieram z podłogi! mistrzyni świata!
OdpowiedzUsuńWow, ale świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńNo padłam z wrażenia!!! Najprawdziwszy Zenit!!! Jesteś WIELKA!!!
OdpowiedzUsuńRewelacja!!Brawo Aniu!chyba nie ma takiej rzeczy,której nie potrafiłabys uszyć:)
OdpowiedzUsuńNo po prostu CUDOOOOOOOO! szczęka mi opadła!!! to jest genialne. Ale masz talent, Kobietko. A mąż na pewno padnie z wrażenia. Super :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie!!! nie ma rzeczy, której byś nie uszyła. Hi hi :) już mam nawet pomysł na zlecenie dla Ciebie...trzymaj się i nie spadnij z krzesła...za jakiś czas, niech no Lucek podrośnie (czyli mój chomiczek), zrobię mu fotki i poproszę o stworzenie większej wersji Lucka :D.
OdpowiedzUsuńAniu, jak zwykle udowadniasz, że umiesz uszyć wszystko :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAniu, rewelacja :) Normalnie Twój talent powala mnie na kolana :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, gapię się na to cudo i gapię i mi słów zabrakło...
OdpowiedzUsuń(Od roku zastanawiam się jak zrobić takie cudo w wersji mini i zabrać się nie mogę)
Jesteś NIESAMOWITA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Podziwiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wciąż mnie zadziwiasz, a powinnam się przecież przyzwyczaić, że dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych:)
Ciekawa jestem strasznie reakcji męża, pewnie padł na kolana jak zobaczył:)
po prostu mistrzostwo świata podziwiam i chylę czoła:-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEkstra, jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńłał, łał, łał!!!
OdpowiedzUsuńSuuper wyszedl aparat Ci :) Ciekawa jestem reakcji meza Twojego :) Na prawde Baaardzo Fajny aparacik wyszedl Zdolniacho :):)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńREWELACJA!!! Aparat jest fantastyczny!!!Pozdrawiam serdecznie i słonecznie:)
OdpowiedzUsuńPeninia*
♥♥♥
Wow super !!!
OdpowiedzUsuńA to mąż się zdziwi jak zobaczy, że ma teraz dwa aparaty :) świetny prezent mu przygotowałaś :)
OdpowiedzUsuńWitam! Super aparat:)
OdpowiedzUsuńŁaał! Kurczę, naprawdę wszystko można uszyć???!! :) Powalający efekt!
OdpowiedzUsuńAniu, jesteś niesamowita!!!! Udowodniłaś, że nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych do zrealizowania! Gratuluję pomysłowości, wytrwałości i wielkiego talentu!!! Aparat jest doskonały!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wow! No to jestem pod wielkim wrażeniem! :) Ten aparat jest cudowny i jak pięknie wykonany. Nonono, brawo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Aparat uszyłaś! to jest coś! muszę przyznać, nie przyszłoby mi do głowy,że można to uszyć, brawo! super! Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJestem pod WIELKIM wrażeniem!! cudowny!!
OdpowiedzUsuń