Szczerze mówiąc powrót po tak długim czasie jest dla mnie trudny, jeszcze nie szyję, ale wszystko w swoim czasie, muszę dojść do siebie po upalnych wakacjach i remoncie w domu.
Oczywiście mam zaległe prace do pokazania wiec nie jest tak źle ;)
Dzisiaj pokażę Wam kolejną starszą parę którą uszyłam jakiś miesiąc temu, zdarzyła się rzecz zabawna, pierwsza babcia którą uszyłam okazała się zbyt młoda...
...dlatego dziadzio wymienił ją na starszy model ;) babcia straciła głowę i zyskała nową :)
Tak jest o wiele lepiej :)
Dzisiaj w domu cisza, niestety nie nacieszę się nią zbytnio i nie spożytkuję tego czasu na twórcze szycie ponieważ wybieram się do chirurga..nie miała baba kłopotu to ma kamienie, samo życie ;)
Ciekawa jestem co też powie mi pan doktor...brrrr...
No nic, pożyjemy zobaczymy co to będzie, nie znoszę wizyt u lekarza, ale jak trzeba to trzeba.
Życzę Wam udanego dnia, pozdrawiam serdecznie ♥
Aniu, cieszę się, że jesteś,ściągnęłam Cię chyba myślami. Para staruszków jak zawsze urocza:) Życzę zdrowia, trzymaj się cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWspaniała para :)
OdpowiedzUsuńNareszcie wróciłaś. Staruszkowie uroczy.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńPara śliczna:)
Zdrówka Aniu. Staruszkowie cudni!
OdpowiedzUsuńŚwietna para :)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia. A para staruszków genialna :)
OdpowiedzUsuńHaha, a to ci dopiero historia :) Fajna parka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna parka. Powodzenia u chirurga. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpara śliczna, choć teraz i takie sie zdarzają,że babcia jest dużo młodsza od dziadka:D
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka Ci życzę:)
Świetna parka :) Też nie lubię lekarzy, a jutro muszę iść na wizytę, oby szybko minęła.
OdpowiedzUsuńPiękni staruszkowie :) jesteś niesamowita chylę czoła :)
OdpowiedzUsuńOch, nie mógł mieć dziadek młodszej........trzeba było ją postarzać?.........hehehe. Tak zupełnie poważnie, to śliczna ta para staruszków, a babcia wystrojona, fiu,fiu........Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna starsza para, widać w nich wiele miłości :)
OdpowiedzUsuńJuż po lekarzu -mam nadzieję, że wszystko poszło dobrze.
OdpowiedzUsuńMyślę, ze to lato większości z nas dało popalić - i to w sensie dosłownym, jak i przenośnym.
Laleczki przecudne i przepięknie ubrane - stonowane szarości i fiolety jak najbardziej dla emerytów :)
Pozdrawiam serdecznie
I po raz pierwszy widzę dziadka narzekającego na zbyt młodą żonę ;)
Ojej - zdrowia życzę!! :)
OdpowiedzUsuńA starsza para cudna i ślicznie, i nie za młodo wygląda :)
Para staruszków wyszła ślicznie :) Dziękuję za odwiedziny na blogu i ciepło pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu,Twoje pomysły przechodzą moje wyobrażenia.Jak można uszyć takich pięknych seniorów?
OdpowiedzUsuńAle urocza para staruszków :-)
OdpowiedzUsuń