Nie wiadomo po co, ale mam ;)
...bardzo przytulone :) Wkrótce Walentynki - już trwają dyskusje nad tym czy powinno się je obchodzić czy nie,a mi to właściwie obojętne. Jak ludzie chcą się bawić to niech się bawią i tyle :)
Wracając do rzeczy podpatrzonych w sieci :) Z Karolinką zrobiłyśmy taką oto karteczkę :
Prosta w wykonaniu i bardzo efektowna, Karolina piszczała z zachwytu ;)
Z zaległych rzeczy mam Wam do pokazania breloczek uszyty z filcu i nie jest to kot ;)
Jakaś taka osowiała ta sowa.... popełniłam jeszcze jedną z ciekawości jak robi się takie " tycie " rzeczy filcując na sucho, paluszki troszkę bolały, efekt dość marny, ale zaspokoiłam swoją ciekawość i to się liczy.
Z racji wielkości.. całe 2 cm.. umieściłam ją na zawieszce.
To by było wszystko na dziś :)
Zapomniałam dodać, że koty otrzymują nr 4/52 w Projekcie 52 :)
Miłego dnia :)
filcowa sowa - efekt marny???? to ja bym chciała zobaczyć efekt po ćwiczeniach , bo moim zdaniem nie wygląda ona na początki folcowania
OdpowiedzUsuńJa też żadnej marności tu nie dostrzegam:) i wszystko mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńKociaki fantastyczne :)) Sówki super, nie znam się na filcowaniu ale skoro to pierwszy raz to mi się podoba :) Karteczka też fajna :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu przytulone koty są fantastyczne! nie wpadłabym na taki super pomysł! i karteczka świetna- dzięki za inspirację! zrobimy taka kartkę koleżance córki na urodziny!
OdpowiedzUsuńUrocze kociaki :)
OdpowiedzUsuńKoty i sowy opanowały internet:) Kociaki są słodkie nic dziwnego, że nie mogłaś się im oprzeć. A to filcowe maleństwo jest urocze!
OdpowiedzUsuńŚliczne,masz zawsze fajne pomysły:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoty są świetne:) a i pozostałe drobiazgi super:)
OdpowiedzUsuńkociaki to Ying & Yang? :-)
OdpowiedzUsuńa ta osowiała sowa do przytulenia ;-D
Kociaki słodkie i takie zakochane;)
OdpowiedzUsuńMnie się ta Twoja filcowana sowa bardzo podoba,jest inna niż wszystkie i taka rozweselająca;)