Synek niechętnie, ale w końcu zgodził się pozować i tu dopiero widać jej niedoskonałości.
Synek twierdzi, że jest zadowolony, niestety nie mogę powiedzieć tego samego o sobie.Nie jestem mocna w kroju i wyłazi to za każdym razem przy szyciu takich rzeczy.
Bardziej zadowolona jestem z uszytego łóżeczka dla lalek, jest lekkie, można w każdej chwili zwinąć je i schować do szafy:) Uszyłam je dawno temu, przeszło więc próbę czasu, a Karolinka do tej pory chętnie się nim bawi.
Aniu, ja tu absolutnie nie dostrzegam Twoich słabości! Łóżeczko super, a czapka tez wydaje mi się zgodna z rzeczywistością!
OdpowiedzUsuńWyzwanie było trudne...ale moim zdaniem spisałaś się na medal! Ja nie wiedziałabym nawet jak podejść do takiego tematu:)
OdpowiedzUsuńA łóżeczko bardzo pomysłowe...i w dodatku różowe:)
Pozdrawiam serdecznie:)!
oj tam oj tam, Mama szuka dziury w całym a Synek zadowolony!! To chyba najważniejsze, że chce czapkę nosić, ja a w jego wieku za rogiem ściągałam czapkę z głowy:D a łóżeczko REWELACYJNE, to można uszyć? pozdawiam
OdpowiedzUsuńŚliczności same, łóżeczko jak z bajki, pozdrawiam serdecznie.papa
OdpowiedzUsuńŁóżeczko jest super, a czapka też mi sie podoba:) Fajny kształt, taka oryginalna:)
OdpowiedzUsuńAniu ,chyba nie ma takiej rzeczy,której nie potrafiłabyś uszyć :) Czapka jest fantastyczna ,a łożeczko majstersztyk :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tym łóżeczkiem, na czapkach się nie znam ale ta wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńŁóżeczko jest super! A na czapkach historycznych się nie znam, więc skoro mówisz, że to budionówka to wierzę na słowo :) widzę całkiem fajną czapę o ciekawym kształcie.
OdpowiedzUsuńSzacun jak mawia młodzież dla Twojej kołyski:D Rewelacja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń