Ostatnie nie były dla mnie łatwe, co widać po aktywności na blogu.
Człowiek goni za wszystkim i gubi coś po drodze... a tego co zgubi już nie odzyska...
Zatapiam się w szyciu, to pomaga nie myśleć, często w tym co robię odbijają się moje uczucia.
W zamian otrzymuję ciepłe słowa od osób do których trafiają moje prace.
Praca która powstała spontanicznie - "Staruszka z chrustem"
Wyruszyłam z nią w teren, sesja zdjęciowa przebiegała na wesoło, sama z siebie się śmiałam klękając nieomal w błocie.
Warto jednak czasami się poświęcić.
Byłam w miejscach w których nie bywam na co dzień.
Sporo osób pyta jak powstają te postaci, tak wygląda to w skrócie:
Trochę dłubaniny jest przy tym, ale efekt jest tego wart :)
Powstały "Roztańczone Pary".
I jeszcze jedna spontaniczna praca - "Baba z kotem " ;)
Ten wpis miał się ukazać z okazji Dnia Babci i Dziadka... ale musiałam sobie odpuścić, minął pierwszy rok bez mojej mamy. Myślałam, że przeszłam nad tym do porządku dziennego, ale bardzo się pomyliłam. Może tego nie widać po mnie, ale pozory mylą.. jak zawsze.