Czasami bywa, że szyjąc tracę głowę i to nie jedną ;) W tym przypadku straciłam dokładnie sześć nim udalo mi się uszyc coś co chociaż troszkę zaczęło przypominać Alvina :)
Na początek pobawiłam się i powstał wzór ktory bardzo chętnie przygarnęłam moja córa.
Potem powstał Alvin dla Oli ktora jest jego wielką fanką :)
Czy jest podobny to juz poddaję Waszej ocenie, ja już nic wiecej nie potrafiłam zrobić.
Teraz chciałam Wam przypomnieć, że od dzisiaj do 25 marca możecie oddawać swoje głosy na prace w Kocim Wyzwaniu, zajrzyjcie tam, bo jest na co popatrzeć :)
Głosy oddajecie klikając w serduszka umieszczone na każdej pracy.
Moje koty z nr 103 bardzo liczą na Wasze wsparcie ♥
Głosy możecie oddawać tu: KLIK
A to moje koty tak dla przypomnienia ;)
Alvin jak się patrzy, jest uroczy :))
OdpowiedzUsuńAlwin jest świetny a ile kosztowałoby uszycie Żanety ?
OdpowiedzUsuńTrudno tak z marszu powiedzieć...odezwij się do mnie na maila:
Usuńania121971@gazeta.pl
ha, ha!!! koty się potłukły, pewnie o myszkę;)))
OdpowiedzUsuńten pierwszy Alvin hura !!! wymiata
Ale fajne! :-)
OdpowiedzUsuńalvin wymiata
OdpowiedzUsuńPewnie, że podobny. Świetnie wyszedł.
OdpowiedzUsuńAlvin jest boski !!!
OdpowiedzUsuńJaki podobny.. Super !!!
OdpowiedzUsuńJa od razu wiedziała,iż to sympatyczna wiewiórka tylko imię mi gdzieś umknęło :)
OdpowiedzUsuńOba są świetne!!!:)
OdpowiedzUsuńświetny alvin!! brawa! pyszczek ma rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńrozkoszny ten Alwin.
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszedl Alvin. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOba Alvinki sa przesympatyczne. Brawo za zdolności i wytrwałość.
OdpowiedzUsuń