Witajcie moi Drodzy:) Miałam dzisiaj twardy orzech do zgryzienia i omal nie straciłam zębów.
Wszyscy zaglądający tutaj wiedzą co szyję,ot takie sobie pierdółki większe i mniejsze;) aż tu nagle bummm!
Znajoma poprosiła mnie o przysługę, miała problem z kołnierzem przy kurtce.Kurtka bardzo jej się podobała,
niestety kołnierz już nie za bardzo.Do kogóż miała się zwrócić jak nie do krawcowej...
O losie...dopiero teraz zobaczyłam, że od dawna nie myślałam o sobie w takich kategoriach! Czy nie jest to dziwne u osoby która non stop siedzi przy maszynie do szycia...
Pomyślałam, że może jednak spróbuję, chociaż inna znajoma stwierdziła,że taka przeróbka to śliski temat.
Mnie chyba pokonała ambicja...co ja nie zrobię???
Na początek kurtka w oryginale:
...i sławny kołnierz z bliska:
Spory ten kołnierz pomyślałam,daleko mi do poprawiania projektantów, ale skoro zaszła taka potrzeba..... no to trrrach! O matko, ten widok mnie przeraził!
I co teraz, a jak mi nie wyjdzie??? to może zostanie bez kołnierza,ha,ha, ciekawe tylko co na to znajoma by powiedziała.
Potem to już poniosła mnie fantazja, przestałam się przejmować i oto efekt:
I co Wy na to????????????????????????????????????
Dałaś sobie radę :) Kurtka bez porównania wygląda o niebo lepiej :) To teraz uważaj, jak klientka będzie zadowolona to będą następne zlecenia,bo reklama pocztą pantoflową jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńporadziłaś sobie świetnie. Mnie ktoś poprosił o uszycie sukienki i tez podołałam :D
OdpowiedzUsuńNo, no, mistrzostwo Świata !!
OdpowiedzUsuńTą poprawiona wersję z pewnością długo bym nosiła! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńrewelacja!!! ten fason chyba jest na czasie :)
OdpowiedzUsuńA my na to, że efekt bardzo nam się podoba ;))) Kurtce dobrze to zrobiło :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradziłaś.Znajoma na pewno będzie bardzo zadowolona. Nie lubię przeróbek, bo to nie jest łatwe. Niestety sporo robię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie wyzwania uczą nas najwięcej :) Efekt świetny!
OdpowiedzUsuńWspaniale sobie poradziłaś. Rewelacja!!
OdpowiedzUsuńŚlę słoneczne pozdrowienia i uśmiech serca pozostawiam*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
No i super wyszło:) Podoba mi się i wersja przed i po:P
OdpowiedzUsuńpodziwiam odwagę :D ja bym się nie podjęła.
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło :) czyli wniosek jest taki, że dobra z Ciebie krawcowa :DDDDDD
pozdrawiam
No i dobrze ,że poniosła Cię ułańska fantazja bo efekt rewelacyjny.Pozdrawiam Ewa:)
OdpowiedzUsuńPodołałaś zadaniu :) Kołnierz zupełnie inny, w pełni udany, i kurtka od razu inaczej wygląda.
OdpowiedzUsuńteraz kurtka wygląda nareszcie tak jak powinna:D Świetnie się spisałaś!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, Pani Krawcowo :D Sto razy lepiej od (dziwnego) oryginału!
OdpowiedzUsuńKolnierzyk dobrze wyszedł,ja nie znoszę takich przeróbek,ale jak trzeba...
OdpowiedzUsuńWitaj.Ja też niestety nie myślę o sobie w tej kategorii,przynajmniej coraz mniej,więc właściwie jak piszesz jak siebie określić:) jak w końcu siedzimy w szyciu po uszy.
Kiedyś znajomej córka,która nie za bardzo dobrze mówiła po polsku,pytała;to jak się mówi po polsku na tą co szyje "szyjnik"? :D:D:D
Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńJa bym sie w życiu nie podjęła... A Tobie wyszło perfekcyjnie :)
Podziwiam :D