Ciekawe czy też tak macie....podziwiałam, zachwycałam się konikami maści wszelakiej lecz samej ciężko mi było popełnić to urocze stworzenie.
Wczoraj zupełnie niespodziewanie, aby przerwać kiepską passę w szyciu zrobiłam to!
...........i jest lepiej niż myślałam, podoba mi się :)
Grzywa i ogon uszyte są ze sztucznego futerka z długim włosem.
Mam zamiar uszyć jeszcze nie jednego konika, to bardzo wdzięczny temat szyciowy :)
Ślicznie dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze ♥
Pozdrawiam cieplutko.
Ta grzywa i te oczyska... Cudny jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koniki, a Twój jest po prostu przecudny! Ten śliczny materiał... Jeden z najładniejszych koniczków jakie widziałam, serio :-). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUrocza pani konik a jakie ma oczka zalotne:)
OdpowiedzUsuńKonik jest prześliczny!:) I ta grzywa:) Cudo:):):)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że też zachorowałam na konika i uszyłam ostatnio, ale muszę dopracować wykrój i jeszcze troszkę minie zanim go pokażę;)
Konik cudny. Ja właśnie wczoraj szukałam wykroju na konika ale jeszcze nie znalazłam (niezbyt uważnie szukałam). Też mam chrapkę na takiego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwsze szyjątko jakie stworzyłam to był właśnie konik:-) bardzo podobny do tego Twojego:-) mam wielki sentyment do nich, Twój jest śliczny, pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńjest świetny!!! nie dziwę się, że powstaną kolejne!
OdpowiedzUsuńNiezwykle urodziwy!! :))) Szyj kolejne! :)
OdpowiedzUsuńKonik przecudnej urody! Masz talent, twórz następne :)
OdpowiedzUsuńPrzesliczny jest :))) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAnulka i ten konik też jest cudowny:) Zdolniach wielgachna buźka dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuń